"Nie ma większego szczęścia". Racewicz spędza wolny czas z synem
Od dwóch lat nad Racewicz gromadzą się ciemne chmury. Najpierw włamanie do jej domu, poszukiwanie sprawców, bezpośrednia konfrontacja ze złodziejem, w końcu odwołanie ją z TVP z niejasnego powodu. Mimo to, prezenterka cały czas chodzi z podniesioną głową. Jak twierdzi, sił dodaje jej pewien młody mężczyzna.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Kilka dni temu, prezenterka podzieliła się wzruszającymi słowami jej syna, który okazał się być największym wsparciem w tym trudnym okresie - Mam ogromną motywację przede wszystkim dzięki synkowi, Igorkowi, który powiedział mi - nie martw się mamusiu. Ze wszystkim damy sobie radę, a w razie potrzeby rozbiję świnkę skarbonkę.
Przypominamy, że w pierwszej połowie marca TVP wydała oficjalne oświadczenie o zaprzestaniu współpracy z prezenterką - Od dnia 13 marca 2018 r. pani Joanna Racewicz przestała prowadzić program "Pytanie na śniadanie”. Powodem tej decyzji było wykorzystywanie przez panią redaktor Joannę Racewicz marki "Pytanie na śniadanie” do promocji produktów bez wiedzy i zgody kierownictwa programu, co powtarzało się mimo upomnień ze strony przełożonych. Działanie to koliduje z obowiązującymi w Spółce zasadami dotyczącymi reklamy i promocji, a także stoi w sprzeczności z zasadami etyki dziennikarskiej.
A chodziło o zwykłe lunchboxy, którym Joanna robiła zdjęcia i umieszczała na swoim Instagramie, będąc jeszcze na planie programu. Prezenterka nie czuła się winna i w ubiegłym tygodniu wydała własne oświadczenie, które opublikowaliśmy jako pierwsi - Domysły o istotę sprawy zostawiam Szanownej Publiczności. W tym jednak miejscu pragnę poinformować - Widzów i Pracodawcę - o mojej decyzji rozwiązania niemal 20 - letniej współpracy. Pozwoliłam sobie wybrać drogę medialną, bo właśnie taka została mi narzucona przez TVP SA.* Kończę duży i ważny etap w życiu, nie czekając na decyzję z Woronicza 17. Kończę na własnych warunkach, sama, z podniesioną głową. Bo nie czuję się winna.*
Nie znamy planów zawodowych Joanny. Z jej profilu na Instagramie wynika jednak, że ten czas poświęca na relaks z synem.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.