Nie stać jej. Przeprowadzka Barbary Kurdej-Szatan musi poczekać
Kto by pomyślał? Barbara Kurdej-Szatan od kilku lat wyskakuje z lodówki. Filmy, seriale, reklamy, programy. Okazuje się, że wcale tak różowo nie jest. Wielkie plany muszą poczekać z powodu braku gotówki.
Niedawno informowaliśmy, że Barbara Kurdej-Szatan i jej rodzina planują przeprowadzkę. Wprawdzie dwa lata temu kupili nietani dom na przedmieściach stolicy, ale mieszkanie z dala od centrum okazało się mało wygodne. Wszyscy prowadzą intensywny tryb życia i woleliby mieszkać w mieście.
- Żyjemy całą rodziną intensywnie, bardziej miastowo. Odległości do pracy i szkoły bardzo nam doskwierają. Dlatego rozglądamy się za nowym mieszkaniem - mówiła Kurdej-Szatan w rozmowie z magazynem "Flesz".
Ale z planów na razie nici. "Na żywo" donosi, że dobra passa małżeństwa chwilowo się skończyła, a ich plany muszą poczekać.
Zobacz także: Barbara Kurdej-Szatan: "Miałam świetny pomysł na te 100 tysiaczków"
Niedawno Rafał Szatan stracił pracę w serialu "M jak miłość", a spektakl w Teatrze Muzycznym w Gdyni ściągnięto z afisza. W dodatku z "Tańca z Gwiazdami" odpadł prawie na samym początku, więc kurek z pieniędzmi został szybko zakręcony.
W nie lepszej sytuacji jest jego żona. Wprawdzie wciąż dobrze zarabia, ale duży zastrzyk gotówki przeszedł jej koło nosa. Chodzi o 100 tys. zł, których nie wygrała w "Tańcu z Gwiazdami" – nagrodę zgarnęła para Damian Kordas-Janja Lesar.
Dlatego podęli rozsądną decyzję. Poczekają na lepsze czasy.
- Nie chcieliby podzielić losów kolegów z branży, którzy pożyczyli ogromne kwoty z banków, gdy dobrze zarabiali, a teraz mają kłopot z ich spłaceniem - mówi "Na żywo" przyjaciółka pary, która pragnie zachować anonimowość.
I dobrze zrobili, bo teraz pojawiły się kolejne nieprzyjemnie informacje. Rola Basi w serialu "W rytmie serca" została okrojona. A to oznacza mniej dni na planie i mniej gotówki.