Nie uczą się na błędach kolegów. Lista pijanych gwiazd za kierownicą jest coraz dłuższa
Niechlubna lista znanych osób prowadzących auta pod wpływem alkoholu stale się wydłuża. W ciągu ostatnich miesięcy pojawiły się na niej kolejne nazwiska - Beaty Kozidrak i Jerzego S. Kary rosną, ale czy są skuteczne?
Nie uczą się na błędach kolegów. Lista pijanych gwiazd za kierownicą jest coraz dłuższa
Kiedyś stając w obronie kolegów, Katarzyna Skrzynecka powiedziała, że "90 proc. z nas miało w życiu setki takich sytuacji". Ale przyzwolenie na jazdę po pijaku nie dotyczy tylko artystów. Opinię publiczną oburza jednak fakt, że w przypadku znanych osób sąd traktuje dorobek artystyczny jako okoliczność łagodzącą. Bo ani zasługi, ani intelekt, sława czy pieniądze nie zwalniają nikogo z odpowiedzialności za łamanie prawa i zagrażanie życiu innych osób na drodze.
Niedawno przekonał się o tym aktor Jerzy S., który został skazany przez krakowski sąd na karę grzywny w wysokości 12 tys. zł, 6 tys. zł na rzecz funduszu postpenitencjarnego oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 3 lata. Mimo to po wyroku 77-latek skomentował, że "nic takiego nie zrobił". Przecież "tylko" prowadził auto, mając 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu i potrącił motocyklistę.
Surowa kara?
Wokalistka we wrześniu 2021 r. jechała slalomem po ulicach Warszawy. Gdy zaalarmowani kierowcy powiadomili policję, a patrol zatrzymał Beatę Kozidrak, okazało się, że miała 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Sąd skazał ją na karę 50 tys. zł grzywny, 20 tys. zł na rzecz FPP i 5 lat pozbawienia prawa jazdy. To najwyższa kara jaka dotąd spotkała pijaną gwiazdę za kółkiem.
Na przestrzeni lat można zauważyć, że sądy stały się bardziej surowe dla znanych kierowców pod wpływem alkoholu. Jednak coraz częściej odstępuje się od kary pozbawienia wolności, zamiast tego zwiększając wysokość grzywny.
Tragiczny finał
Zmarły dziennikarz był bohaterem skandalu z jazdą pod wpływem w lipcu 2019 r. Prowadzony przez niego pojazd wypadł z pasu ruchu i staranował barierki. Miał aż 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Kamil Durczok został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, karę 30 tys. zł na fundusz pokrzywdzonych na drogach oraz 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
Dziennikarz nie krył się z uzależnieniem od alkoholu, co doprowadziło jego wątrobę do fatalnego stanu. Durczok nie chciał zgodzić się na przeszczep. Zmarł 16 listopada 2021 r. w wieku 53 lat.
Zbiegł z miejsca zdarzenia
Za kołnierz nie wylewał też Tomasz Stockinger. Aktor przed laty był twarzą kampanii promującej bezpieczną jazdę, jednak w 2009 r. wsiadł za kierownicę z 2,3 promila alkoholu i doprowadził do wypadku samochodowego.
Ponadto odtwórca roli doktora Lubicza z "Klanu" po wjechaniu w auto przed sobą zbiegł z miejsca zdarzenia, a poszkodowana kobieta trafiła do szpitala. Sąd w Warszawie skazał aktora na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Tomasz Stockinger musiał też zapłacić grzywnę w wysokości 10 tys. zł. Odebrano mu prawo jazdy na 3 lata.
Pijana o świcie
Aktorka w 2014 r. o godzinie 9 rano staranowała inne auto swoim luksusowym porsche. Joanna Liszowska miała w organizmie 1,2 promila alkoholu.
- Jeżeli ktoś myśli, że po kolacji przy winie i odrobinie snu może wsiąść za kierownicę, bo tak czuje, i uważa, że wszystko jest w porządku, jest w dużym błędzie. Ja ten straszny błąd popełniłam - tłumaczyła się aktorka. Sąd nakazał Joannie Liszowskiej prace społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie przez okres 5 miesięcy, grzywnę w wysokości 7 tys. zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów przez 2 lata.
Chciał pogalopować po procentach
Kolację przy winie odpokutował też Daniel Olbrychski. Aktor w 2015 r. jechał koło godz. 15 do stadniny koni i podczas rutynowej kontroli został przebadany alkomatem, który wykazał 0,9 promila. Olbrychski został pozbawiony prawa jazdy na 3 lata oraz musiał zapłacić grzywnę w wysokości 10 tys. zł. Odtąd za kierownicą siada jego żona Krystyna Demska-Olbrychska, która w 2016 r. potrąciła staruszkę na pasach.
Nawyk wsiadania za kółko po alkoholu podłapał również jego syn Rafał, który w 2011 r. został złapany przez policję mając we krwi 0,5 promila alkoholu.
Zaczęła głośno mówić o alkoholizmie
Duży problem z alkoholem miała też Ilona Felicjańska. Była modelka w 2010 r. wjechała w środku dnia w trzy auta, mając we krwi 2,3 promila alkoholu. Po wypadku gwiazda przyznała się do alkoholizmu i swoją walkę z nałogiem wykorzystała w dalszej promocji kariery. Felicjańska została skazana na karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz grzywnę w wysokości 1000 zł. Dawnej modelce odebrano prawo jazdy na 3 lata.
Zabalowała po maturze
Poważnych konsekwencji udało się uniknąć Ewie Farnej, która w 2012 r. świętowała ze znajomymi zakończenie matur, po czym wsiadła za kierownicę, mając we krwi 1,0 promila alkoholu. Piosenkarka zasnęła podczas jazdy i wjechała w drzewo. Do wypadku doszło w Czechach, gdzie mieszka artystka. Tamtejszy sąd ukarał ją grzywną w wysokości 35 tys. koron czeskich (ok. 6 tys. zł) oraz odebraniem prawa jazdy na 2 lata.
Nie wylewał za kołnierz
Mimo że w 2007 r. aktor w stanie trzeźwości doznał poważnego wypadku samochodowego z siedzącą obok 2-letnią córką, zaledwie rok później ścigał się po warszawskich ulicach pod wpływem alkoholu. Podczas zatrzymania przez policję alkomat wykazał u Szyca 0,7 promila w wydychanym powietrzu. Karą dla aktora była grzywna w wysokości 4,5 tys. zł oraz odebranie prawa jazdy na 2 lata.
Pijany recydywista
Aktor znany z ról w "Ekstradycji" i "Plebanii" w 2011 r. mając we krwi 1,5 promila alkoholu, staranował cztery auta. Dębicki przyznał się, że od lat walczy z chorobą alkoholową. Sąd potraktował go bardzo łagodnie, bo tylko czasowo odebrał mu prawo jazdy. Jak się szybko okazało, nie była to skuteczna kara, gdyż 2 lata później ponownie zatrzymano aktora za jazdę pod wpływem alkoholu.
Auto aktora uderzyło w betonowy słup wysokiego napięcia oraz pobliskie znaki drogowe. Po przejechaniu kolejnych kilkuset metrów pojazd uderzył w zaparkowane samochody. Tym razem Witold Dębicki miał w wydychanym powietrzu 0,4 promila alkoholu. Nie wiadomo, jaki był kolejny wyrok w sprawie tego recydywisty.
Skrajna nieodpowiedzialność
Skrajną nieodpowiedzialnością wykazała się Renata Dancewicz, która w 2012 r. po obiedzie zakrapianym winem chciała odebrać autem 9-letniego syna. Na szczęście trafiła na rutynową kontrolę drogówki, podczas której zbadano ją alkomatem wskazującym 0,4 promila. Aktorka straciła prawo jazdy tylko na 6 miesięcy.
Jechała na podwójnym gazie
W podobnych okolicznościach przyłapano Katarzynę Figurę. Aktorka w 2008 r. straciła polskie prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu. Miała wtedy 0,22 promila we krwi.
W 2012 r. ponownie wsiadła za kierownicę pijana, tym razem w USA. Z ustaleń amerykańskiej policji wynika, że w aucie znajdowała się też 7-letnia córka aktorki. Za prowadzenie pojazdu zygzakiem została ukarana aresztem oraz grzywną w wysokości 1000 dola. i pokryciem kosztów sądowych w wysokości 400 dol.