Niedoszły chirurg
Teatr kochał od dziecka, na amatorskiej scenie zadebiutował już jako 5-latek, wcielając się w Heroda. Scena go przyciągała, występując na niej czuł się spełniony, więc szybko zapisał się do kółka aktorskiego. Nie planował jednak kariery w branży artystycznej, teatr traktował jako hobby. Chciał zostać lekarzem.
- Byłem uczniem zdolnym, ale nie kujonem. W 1938 r. wyjechałem z rodzinnej Łodzi do Wilna zdawać egzaminy na wymarzoną medycynę. Trudno było się dostać, bo Wilno było dla wileńszczaków - wspominał w rozmowie z tabloidem.
Nie został przyjęty i marzenie o studiowaniu medycyny legło w gruzach. Kłosiński zaczął myśleć nad alternatywnym wyborem. Przyjechał do Warszawy i zaczął naukę na wydziale humanistycznym.