Fani nie zawsze wierzyli w oficjalne wersje
Michael Jackson
Śmierć króla muzyki pop była prawdziwym ciosem dla słuchaczy na całym świecie. Chociaż jego ostatnie dokonania zbierały mieszane recenzje, dziedzictwo, które pozostawił czyni go jednym z najbardziej wpływowych artystów w historii. Ekscentryczny styl życia Jacksona spowodował, że nie brakuje osób, które wierzą w to, że twórca wcale nie umarł z przedawkowania, tylko żyje gdzieś z dala od błysku fleszy. Są też tacy, którzy podejrzewają, że gwiazdor był niewygodny dla osób ze swojego otoczenia, a osobisty lekarz zabił artystę na zlecenie.
W amerykańskich mediach od jakiegoś czasu krążą nawet plotki o planowanej ekshumacji Michaela. Mimo że w czerwcu 2017 roku minie osiem lat od jego tragicznej śmierci, to sensacji wokół tajemniczej sprawy ciągle przybywa. Według dziennikarzy policja trafiła na nieznane fakty, które mogą wskazywać na to, że król muzyki pop faktycznie został zamordowany. Jak donosi "National Enquirer", według śledczych w dniu śmierci wokalistę miał odwiedzić "tajemniczy" człowiek, dodatkowo w pobliżu jego posiadłości znaleziono fiolki po lekach. Śledczy chcą ponownie przyjrzeć się bliznom na ciele artysty, które w związku z zabalsamowaniem powinno być w dobrym stanie.
Paul Walker
Fani Paula Walkera, który zmarł 30 listopada 2013 roku w wieku 40 lat, wciąż nie mogą się pogodzić ze śmiercią gwiazdy filmowej serii "Szybcy i wściekli". Nie cichną także kontrowersje wokół przyczyn wypadku, w wyniku którego poniósł tragiczną śmierć. Kilka tygodni temu prawnicy córki aktora złożyli w sądzie w Los Angeles dokumenty, potwierdzające, iż północno-amerykański oddział firmy Porsche ukrywał szkodliwe dla koncernu maile dotyczące typu auta, którym jeździł Walker.
Jeden z asystentów adwokata zdołał na domowym komputerze otworzyć maile, które wcześniej - na jego pracowniczym komputerze - były ocenzurowane. Zawierały one dokładnie takie informacje, jakie Porsche miało dostarczyć na wcześniejszym etapie sprawy. Z jednego z maili wynikało, iż statystki wypadków modelu samochodu były bardzo niepokojące. Aż 200 z 1200 egzemplarzy rzadkiego modelu Carrera GT - sprzedanych między 2004 i 2006 rokiem - zostało całkowicie zniszczonych w wypadkach. Inny mail zawierał tożsamość świadków oraz materiał marketingowy o elektronicznym systemie bezpieczeństwa, którego celowo nie zamieszczono w Carrerze. Tymczasem zgodnie z prawem, wszystkie samochody sprzedawane w USA od 2012 roku muszą zawierać taki system. Końca sprawy nie widać.
Marilyn Monroe
Marilyn Monroe zmarła 5 sierpnia 1962 roku. Jej śmierć przyniosła tylko kolejne pytania, które do dziś czekają na rozwiązanie, zaś kolejne teorie spiskowe stają się coraz bardziej karkołomne. Jedną z największych hollywoodzkich gwiazd znaleziono martwą 5 sierpnia 1962 roku w sypialni jej domu w Brentwood. Makabrycznego odkrycia dokonała Eunice Murray, gosposia, która na życzenie psychiatry aktorki, Ralpha Greensona, spędzała noc w domu Monroe i czuwała nad jej bezpieczeństwem. Greenson obawiał się o kondycję psychiczną swojej pacjentki. W chwili śmierci aktorka miała zaledwie 36 lat.
Oficjalnie uznano, że Monroe zmarła po przypadkowym przedawkowaniu barbituranów. Ale byli i tacy, którzy nie uwierzyli w tę wersję. Jedna z popularnych teorii głosi, że Monroe nie przedawkowała przypadkowo, ale popełniła samobójstwo. Wiadomo, że aktorka żyła w ogromnym stresie i stale pozostawała pod opieką psychiatry. Nie brakuje także głosów, że została zamordowana. Winą za jej śmierć najczęściej obwinia się Roberta Kennedy'ego, z którym aktorka miała romans (wcześniej zaś umawiała się z jego bratem, prezydentem Johnem F. Kennedym).
Jay Margolis, dziennikarz śledczy i autor książki o tajemniczej śmierci aktorki, jest przekonany, że to właśnie Robert Kennedy do spółki z aktorem Peterem Lawfordem, swoim szwagrem, zabili Monroe, która zagroziła, że ujawni ich polityczne sekrety. Niektórzy sądzą, że być może aktorka zginęła z rąk mafii, która chciała wrobić w jej śmierć Kennedych. Inni dodają, że prezydencka rodzina, żeby nie brudzić sobie rąk, po prostu skorzystała z usług kryminalistów.
George Michael
Na początku marca 2017 roku śledczy z Oxfordshire, który przeprowadzał autopsję George'a Michaela, poinformował w oficjalnym raporcie, że gwiazdor zmarł z przyczyn naturalnych. U muzyka stwierdzono rozległą kardiomiopatię, zapalenie mięśnia sercowego i stłuszczenie wątroby, które przyczyniły się do śmierci. W świetle tych informacji nie będzie prowadzone dalsze śledztwo w sprawie niespodziewanej śmierci gwiazdy, która zasmuciła jego fanów podczas ostatnich Świąt Bożego Narodzenia.
Wierni fani wciąż jednak spekulują, że przyczynami śmierci artysty mogły być analizowane wcześniej przez policje wątki - samobójstwo czy przedawkowanie narkotyków. Przypomnijmy, że Michael zmarł 25 grudnia 2016 roku w swoim domu. Miał 53 lata.
Brittany Murphy
Seksowna gwiazda Hollywood miała w chwili śmierci zaledwie 32 lata. Znana była z licznych ról filmowych. Grała u boku takich legend jak Michael Douglas czy Angelina Jolie. Ostatni raz pojawiła się publicznie 1 grudnia 2009 roku na premierze nowego filmu "Across The Hall" w Los Angeles. Jej owocną i świetnie zapowiadającą się karierę przerwała nagła śmierć. Informacja o zgonie Brittany Murphy obiegła świat 20 grudnia 2009 roku. Podano wtedy, że przyczyną śmierci gwiazdy był atak serca.
Aktorka została znaleziona nieprzytomna pod prysznicem przez swoją matkę. Ratownicy medyczni stwierdzili zatrzymanie akcji serca. Podjęli akcję reanimacyjną, jednak nie przyniosła ona spodziewanych rezultatów. Oficjalną przyczyną śmierci był rozległy zawał. Mówi się, że Brittany Murphy była uzależniona od leków oraz operacji plastycznych. Uważa się, że od dłuższego czasu cierpiała na zaburzenia odżywiania i depresję. Matka gwiazdy dementowała te informacje. Ujawniła, że krótko przed śmiercią aktorka zmagała się z objawami grypy, a od najmłodszych lat chorowała na cukrzycę.
Wszystkie wątpliwości związane ze śmiercią Brittany wyjaśniłaby sekcja zwłok. Niestety, zgody na nią nie wyraził mąż aktorki, brytyjski scenarzysta Simon Monjack, który zmarł niespełna pół roku później. Okoliczności jego zgonu są niemal identyczne, jak w przypadku Murphy. Oficjalnie scenarzysta zmarł na zawał serca. Najnowsza teoria mówi, że małżonków zabiła śmiertelnie trująca pleśń, która została znaleziona w ich domu.
Amy Winehouse
Początkowo sądzono, że to imprezowy styl życia i przedawkowanie narkotyków przyczyniły się do przedwczesnej śmierci Amy Winehouse 23 lipca 2011 roku. Gwiazda została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu w londyńskiej dzielnicy Camden. Wyniki szczegółowych badań toksykologicznych wykazały jednak, że w ciele wokalistki nie znajdowały się żadne nielegalne substancje. Śmierć nastąpiła w wyniku wstrząsu wywołanego zatruciem alkoholowym po okresie abstynencji. Dla nikogo nie było tajemnicą, że Winehouse latami walczyła także z depresją, bulimią oraz cierpiała na rozedmę płuc. Po latach wychodzi na jaw, że to toksyczne relacje z najbliższymi przyczyniły się pośrednio do problemów osobistych gwiazdy.
Prince
Chociaż 21 kwietnia minął rok od śmierci Prince'a, policja nadal bada sprawę i odkrywa kolejne szczegóły. Z najnowszego raportu wynika, że w domu muzyka znaleziono leki pochowane w pudełkach po witaminach. Przypomnijmy, że 57-latek został znaleziony martwy w swojej rezydencji Paisley Park na przedmieściach Minneapolis. Za oficjalną przyczynę śmierci podano przypadkowe przedawkowanie silnego leku przeciwbólowego fentanylu.
Kilkanaście dni temu ujawniono jednak akta śledztwa, z których wynika, że leki na receptę były przepisywane na przyjaciela i ochroniarza Prince'a. Kirk Johnson złożył w tej sprawie pisemną deklarację pod przysięgą. Zapewniał, że takie działania miały chronić prywatność muzyka. Wcześniej akta sprawy ukrywano z obawy przed niszczeniem dowodów przez świadków. W raporcie nadal brakuje jednak informacji, kto dostarczył muzykowi fentanyl, uważany za mocniejszy od heroiny.
Kurt Cobain
Kurt Cobain zmarł 5 kwietnia 1994 roku. Choć oficjalnie było to samobójstwo, wiele osób wierzy, że artysta został zamordowany. Zdaniem wielu fanów grupy Nirvana zleceniodawcą miała być Courtney Love, żona muzyka. Nie potwierdziły tego jednak żadne dowody, co nie przeszkadza im wierzyć w tę teorię do dziś.
Prywatny detektyw Tom Grant oświadczył jakiś czas temu, że we krwi muzyka znajdowała się trzykrotna śmiertelna dawka heroiny, nie byłby więc w stanie podnieść broni i strzelić sobie w głowę. Śledczy sugerował także, że pozostawiony list pożegnalny dotyczył odejścia z branży muzycznej, a ostatnie zdania według badań grafologicznych miał napisać ktoś inny. Opinie te do dziś stawiają oficjalne wyniki śledztwa pod znakiem zapytania.
Whitney Houston
Whitney Houston zmarła 11 lutego 2012 roku. Gwiazda została znaleziona martwa w swoim pokoju hotelowym. Kilka godzin przed śmiercią skarżyła się na ból gardła. Postanowiła więc wziąć gorącą kąpiel przed jedną z imprez organizowanych w związku z wręczeniem nagród Grammy. Whitney została znaleziona przez swojego asystenta, gdy jej ciało leżało zanurzone w wannie głową w dół. Wspólnie z ochroniarzem natychmiast wyciągnęli Houston z wody. Na ciele artystki dostrzeżono wówczas liczne otarcia.
Kiedy na miejsce dotarli funkcjonariusze policji, zauważyli, że w apartamencie znajduje się kilka butelek leków na receptę, oraz że wszędzie porozrzucane są tabletki. W łazience pełno było niedopałków, oraz jak można przeczytać w policyjnym raporcie łyżka na której znajdował się biały proszek, a także zwinięty kawałek papieru. Późniejsze badania wykazały w organizmie Whitney obecność kokainy i leków uspokajających. Prawdopodobnie kiedy artystka leżała w wannie, zatruła się tą mieszanką, co doprowadziło do utonięcia.
Nie brakuje jednak teorii, że Houston została zamordowana. Miała być nawet ścigana przez dilerów, narkotyków, którym zalegała z płatnościami. Śledczy, jak dotychczas, potraktowali je jednak z dystansem.
Anna Nicole Smith
Anna Nicole Smith zmarła 8 lutego 2007 roku na Florydzie. Miała zaledwie 39 lat. Kontrowersyjna modelka i aktorka zasłabła podczas pobytu w Hard Rock Hotel. Mimo przewiezienia do szpitala nie odzyskała przytomności. Autopsja wykazała, że śmierć seksbomby była wynikiem przedawkowania antydepresantów oraz zapalenia płuc, z którym zmagała się od dłuższego czasu. W organizmie Smith wykryto mieszankę kilkunastu substancji uspokajających i nasennych.
Jim Morrison
Jim Morrison, lider legendarnej grupy The Doors, zmarł 3 lipca 1971 roku w wynajmowanym apartamencie w Paryżu. Oficjalną przyczyną zgonu był ataku serca. Oficjalna wersja podważana jest jednak do dziś. Nic w tym dziwnego, muzyk wiódł bowiem rockandrollowy styl życia. Według części fanów charyzmatyczny artysta nie został pochowany na cmentarzu Pere Lachaise, nie brakowało bowiem relacji świadków, którzy utrzymywali, że widzieli go po tym, jak informacja o śmierci pojawiła się w mediach. Emocjonujące legendy podtrzymuje fakt, że nie przeprowadzono sekcji zwłok muzyka, a on sam wielokrotnie miał fantazjować i opowiadać przyjaciołom o planach upozorowania własnej śmierci.
Gianni Versace
Założyciel jednego z najlepiej prosperujących włoskich domów mody wiódł bajeczne życie. Przed śmiercią większość czasu spędzał w USA, gdzie mieszkał i tworzył. 15 lipca 1997 został zastrzelony przed swoją rezydencją w Miami. Seryjny morderca, Andrew Cunanan, który zabił Gianniego Versace, popełnił po kilku dniach samobójstwo. Według policji mężczyzna zastrzelił się przy użyciu tej samej broni, z której wcześniej zabił projektanta.
Po kilkunastu latach jeden z członków kalabryjskiej mafii opublikował w książce szokujące fakty dotyczące śmierci gwiazdy świata mody. Giuseppe Di Belli zasugerował, że Versace został zabity z powodu długów wobec mafii. Przestępcy próbowali rzekomo skraść nawet prochy projektanta, by szantażować jego rodzinę. Śledczy i rodzina zmarłego nie potwierdzili jednak tych sensacyjnych doniesień. Plotki na ten temat jednak nie cichną.
Natalie Wood
Jedna z najpopularniejszych gwiazd kina przełomu lat 60. i 70., która na swoim koncie ma trzy oscarowe nominacje, zdobyła uznanie rolami w takich filmach jak "Buntowniku bez powodu" czy "West Side Story". Natalie Wood zmarła 29 listopada 1981 w tajemniczych okolicznościach. Podczas przerwy od pracy wybrała się na rejs jachtem wraz ze swoim mężem, Robertem Wagnerem, oraz filmowym partnerem, Christopherem Walkenem. Z ustaleń policji wynika, że Wood, która była pod wpływem alkoholu, w nocy wypadła za burtę i utonęła. Wokół szczegółów tragedii do tej pory krąży wiele teorii. Fani do dziś mają wątpliwości, czy można ją traktować jako nieszczęśliwy wypadek. Według spekulacji na pokładzie doszło wcześniej do awantury z udziałem Wood, Wagnera i Walkena. Ukochany aktorki miał podejrzewać, że żona zdradzała go z kolegą po fachu.
David Carradine
David Carradine zmarł 3 czerwca 2009 roku. Znaleziono go w hotelu, nagiego i powieszonego. Nie wiadomo, czy było to samobójstwo czy wypadek. Aktor lubił być związywany i podduszany w czasie seksu, co w oficjalnych wywiadach przyznały obie jego byłe żony.