Katastrofa wisiała w powietrzu
To miał być jeden z wielu rejsów. 15 listopada 1951 roku kapitan Marian Buczkowski wsiadł na pokład samolotu pasażerskiego Szczecin-Kraków z międzylądowaniami w Poznaniu i Łodzi. Sprawdziwszy stan maszyny na łódzkim lotnisku, nie zgodził się na start. Szybko okazało się, że wśród podróżnych znajduje się oficer Urzędu Bezpieczeństwa, a także towarzysz Stanisław Gryniewski, który „musi być wieczorem w Krakowie”.