To dlatego dostała pracę w Polsacie. W TVP jest skreślona
Barbara Kurdej-Szatan ciągle odczuwa skutki zeszłorocznego skandalu, który wywołała w mediach społecznościowych. Wulgarny wpis wymierzony w funkcjonariuszy Straży Granicznej ściągnął jej na głowę prokuraturę i przekreślił dalszą współpracę z TVP, która była ważnym źródłem jej dochodów. Nie wszyscy jednak odwrócili się od Kurdej-Szatan. Pomocną dłoń wyciągnęła m.in. Nina Terentiew, która ma z aktorką wyjątkową relację.
Po wyrzuceniu z reklamy sieci telefonii komórkowej, "M jak miłość" i pozostałych projektów TVP, w które była zaangażowana, Kurdej-Szatan całkiem szybko znalazła sobie nowe zajęcie w telewizji. Grupa TVN Discovery obsadziła ją w nowym programie "Projekt Cupid" (TTV) i "Mask Singer" (TVN), ale nic nie wskazuje na to, by miała jeszcze występować w tych formatach.
Dla gwiazdy, która niedawno wykosztowała się na zakup i urządzenie apartamentu w centrum Warszawy (170 m2 z tarasem na 7. piętrze) brak stałego źródła dochodu może być sporym utrudnieniem. Nie da się ukryć, że rola w telenoweli TVP była ciepłą posadką, a teraz nikt nie oferuje jej takich warunków.
Kurdej-Szatan nie może jednak narzekać, bo ostatnio dostała rolę w nowym serialu Polsatu. "Domek na szczęście" to polska wersja ukraińskiego formatu. U boku Kurdej-Szatan wystąpi Rafał Zawierucha. Chodzą słuchy, że była gwiazda TVP zawdzięcza tę pracę samej dyrektor programowej Polsatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy Jacka Kurskiego. Wylansował kilka nazwisk
- Nina ma wciąż do Basi ogromną słabość. A niektórzy plotkują wręcz, że się nad nią zlitowała - mówił "Rewii" pracownik Polsatu o Ninie Terentiew. Podobny los miał wcześniej spotkać Piotra Adamczyka, który miał "wyprosić" u szefowej stacji rolę w serialu "Kowalscy, Kowalscy".
Ewentualna słabość Terentiew do Kurdej-Szatan nie oznacza, że aktorka będzie tam pod ochroną. Źródło tygodnika mówi wprost, że "jeśli serial i Basia nie spodobają się widzom, drugi sezon nie będzie kręcony".