Nowy chłopak wprowadził się do Eweliny Lisowskiej. To poważny związek?
Partnerem piosenkarki jest zwycięzca programu "The Voice of Poland". Oboje stronią od omawiania życia prywatnego w mediach.
Ewelina Lisowska do tej pory nie miała szczęścia w miłości. Czyżby w końcu je znalazła? Od jakiegoś czasu mówi się o jej związku z Damianem Ukeje, którego fani talent show mogą kojarzyć z produkcji emitowanej w TVP2. W 2011 roku Ukeje zgłosił się do pierwszej edycji, znalazł się w drużynie Nergala i wygrał program. Po ponad roku nagrał debiutancką płytę, druga ukazała się we wrześniu 2016.
Zajmowały go nie tylko sprawy zawodowe. Podobno 30-latek stracił głowę dla Lisowskiej, ale ta nie chciała się angażować. W 2015 roku rozstała się z Bartkiem Śniadeckim z zespołu Afromental. Klawiszowiec ją zdradzał.
Pod koniec grudnia znajomy Lisowskiej zdradził "Faktowi", że Ukeje w końcu osiągnął swój cel: - On od dawna się w niej podkochiwał. Ale najpierw Ewelina była zajęta, a później, przez zdradę Bartka, miała złamane serce. Chodził jednak za nią, aż w końcu wychodził drogę do jej serca. Ewelinę ujęła jego stanowczość i determinacja. Uwierzyła, że skoro tak długo na nią czekał, to zakochał się na serio. Ma nadzieję, że wreszcie ktoś będzie traktował ją poważnie.
Po dwóch tygodniach okazało się, że zakochani zamieszkali razem. Ukeje wprowadził się do apartamentu Lisowskiej we Wrocławiu.
- Oboje, jako muzycy, dużo podróżują po Polsce. Stwierdzili, że jeśli razem nie zamieszkają, to w ogóle nie będą mieli szans się widywać, a trudno tak zbudować trwałą relację- osoba z otoczenia piosenkarki wyznała magazynowi "Gwiazdy".
Obecność zaradnego mężczyzny ma same plusy. - Już naprawił jej kilka rzeczy, bo to prawdziwa złota rączka. Ewelina jest zadowolona, że takie męskie zajęcia nie będą już spędzały jej snu z powiek, bo ona nie lubi majsterkować - czytamy w piśmie. Wspólne mieszkanie może okazać się zbawienne również zawodowo: - Damian pomagał jej też przy ostatnim albumie, ale wtedy spotykali się w studiu w ustalonych terminach. Teraz mogą tworzyć, kiedy tylko złapie ich wena.