O tym wyjściu księżnej Kate rozpisują się portale. Złożyła hołd Dianie?
Księżna Cambridge wygląda świetnie nawet w długim płaszczu i maseczce na twarzy.
Od kilku dni światowe media rozpisują się o tym, że brytyjska rodzina królewska prawdopodobnie wkrótce się powiększy. Dziennikarze twierdzą, że brzuch księżnej Kate nieznacznie się zaokrąglił, a na jednym z ostatnich filmików Middleton sugestywnie dotyka brzucha. Co więcej, pojawiły się nawet plotki o tym, że szczęśliwą nowinę William i Kate ogłoszą na Boże Narodzenie.
Ile w tym jest prawdy, nie wiadomo. Księżna wygląda świetnie i tak najwyraźniej się czuje, ponieważ wraz z mężem nie rezygnują ze swoich obowiązków. Ostatnio odwiedzili szpital Św. Bartłomieja w Londynie, gdzie spotkali się z farmaceutką Joyce Duah.
Powodem wizyty był projekt fotograficzny "Hold Still", który został zorganizowany we współpracy z National Portrait Gallery w maju, a Kate została jego patronką i pomagała w wyborze finalistów. Zgłaszane na konkurs zdjęcia miały uchwycić poczucie wspólnoty, odwagi i życzliwości podczas pandemii koronawirusa w Wielkiej Brytanii.
I choć już samo spotkanie książęcej pary jest wystarczającym powodem dla mediów, żeby o nich napisać, większość portali skupiła się wyglądzie Kate. Dlaczego? Odpowiedź znajdziecie w naszej galerii.
W prostocie siła
Jedną z ulubionych marek księżnej jest ta założona przez Brytyjczyka - Alexandra McQueena. Projektant zmarł 10 lat temu, ale jego firma prężnie działa. Kate bardzo często wybiera ubrania z jego domu modu, które teraz projektuje Sarah Burton. Tak było i tym razem. Piękny w swojej prostocie, przykuwający uwagę płaszcz w kolorze krwistej czerwieni pochodził właśnie z atelier nieżyjącego już kreatora. Na księżnej Kate leżał doskonale.
Długi krój inspirowany latami 90., czarne guziki i podkreślona talia dodawały żonie Williama elegancji. Nie wiadomo, ile dokładnie kosztował płaszcz Kate. Podobne okrycia wierzchnie kosztują ok. 2,5 tys. funtów czyli ok. 12-13 tys. zł.
Zadaje szyku nawet w maseczce
Na twarzy księżna miała oczywiście maseczkę, której brytyjskie tabloidy też poświęciły sporo miejsca, ponieważ to właśnie w niej najczęściej Kate jest widywana publicznie.
Skupmy się jednak na dodatkach, które uzupełniły elegancją stylizację. Czerwony płaszcz od McQueena dopełniła biała prosta koszulka i czarna plisowana spódnica. Z tym czarnym kuferkiem na długim pasku księżna nie była jeszcze widziała. Skórzana torebka Grace Han jest warta nieco ponad 8 tys. zł.
Biżuteria Kate była skromna, co nie znaczy, że tania. Jej diamentowe kolczyki od Danielli Draper kosztowały ok. 13,5 tys. zł. Proste buty na niewysokim słupku fanki stylu księżnej Cambridge widziały już nie raz - można je kupić za 2,7 tys. zł.
Spora sumka jak na jedno wyjście
Reasumując, żeby ubrać się tak jak Kate na spotkanie w szpitalu św. Bartłomieja, trzeba wydać ok. 38 tys. zł. Czy to dużo? Biorąc pod uwagę, że mówimy o księżnej, chyba nie. Z drugiej strony wielu Brytyjczyków, z których podatków utrzymywana jest rodzina królewska, ma za złe księżnej, gdy nosi rzeczy od projektantów.
Diana Spencer jest ikoną i nispiracją
Kolejną sprawą, na którą zwrócili uwagę brytyjscy dziennikarze, to podobieństwo stylizacji Kate do tego, co miała na sobie księżna Diana na lotnisku w Szwajcarii w 1994 r. Długi czerwony płaszcz, biało-czarne ubrania i dodatki. Podobne wyczucie elegancji. Myślicie, że to hołd świadomie oddany stylowi Diany?