Odeta Moro zdradziła, co sądzi o odszkodowaniu dla Tomasza Komendy

W 1996 r. w noc sylwestrową w Miłoszycach zgwałcono i zamordowano 15-letnią Małgorzatę. Zatrzymano w tej sprawie Tomasza Komendę. W 2004 r. skazano go na 25 lat więzienia. Mężczyzna wyszedł po 18 latach.

W końcu sprawa Tomasza Komendy została zakończona. Mężczyźnie, który został niesłusznie skazany, sąd w Opolu przyznał 12 mln zł zadośćuczynienia oraz 811 tys. 533 zł odszkodowania. "Żadne pieniądze nie wynagrodzą mi tych 18 lat" - wyznał 44-latek po wyjściu z sali rozpraw.

Sprawę skomentowała Odeta Moro, dziennikarka i prezenterka telewizyjna. Gwiazda opublikowała obszerny wpis na swoim instagramowym profilu. "Nie-do-wia-ry! Cała ta historia jest nieprawdopodobna. Ale mamy jej piękny finał, chociaż nie wiem, jakie pieniądze świata mogą oddać to, co się stało" - stwierdziła Odeta.

"Jest decyzja sądu i jest odszkodowanie dla Tomasza Komendy! 12 mln zł zadośćuczynienia oraz 811 tys. 533 zł odszkodowania za 18 lat niesłusznego więzienia. To najwyższe w historii Polski odszkodowanie i zadośćuczynienie. Trzymam kciuki za 'nowe otwarcie'" - dodała Odeta Moro.

Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy. "Dobre i to, ale żadne pieniądze świata nie wynagrodzą zniszczonych lat młodości i całej psychiki" - stwierdziła jedna z internautek. "Pieniądze nie oddadzą, straconych lat. Czas jest bezcenny w obecnej sytuacji. Ale i tak wszystko pójdzie z naszych podatków... Powinni złożyć się na tę wypłatę dla Pana Tomasza wszyscy funkcjonariusze państwowi, którzy brali udział w procesie. Na ten moment to bezkrólewie..." - dodała kolejna.

Zobacz także: Tomasz Komenda dostał od Rafała Collinsa kilka ofert pracy. "Wybrał najtrudniejszą"