Piosenkarka disco polo na "nagich zdjęciach"? Za 7 zł oszust szuka zarobku
Angelika Żmijewska padła ofiarą internetowego oszusta. Podszył się pod nią na portalu randkowym i oferuje sprzedaż jej nagich zdjęć. Piosenkarka najpierw z sytuacji zażartowała, a następnie zdementowała, by takie fotografie w ogóle istniały.
Jak donosi "Super Express", gwiazda zespołu Top Girls prosi fanów o pomoc. Wokalistka walczy z osobą, która założyła na jednym z portali randkowych rzekomo jej konto i oferuje na nim sprzedaż nagich zdjęć artystki.
"Chcesz nudeska? Zapraszam priv. 7 złotych zdjęcie misie" - można przeczytać na fałszywym koncie Żmijewskiej. Wokalistka błyskawicznie zareagowała na działania internetowego oszustwa, najpierw starając się obrócić całą sprawę w żart.
"Obrazili mnie tak niską ceną, swoją drogą, jeśli ktoś trafi na takie konto, będę wdzięczna za zgłoszenie" - napisała w swoich mediach społecznościowych.
Marcin Miller o disco polo: "Jak upada jakiś klub, to zapraszają nas"
Co ciekawe, jak podaje portal disco-polo.info, podszywający się pod Żmijewską oszust nie tylko chciał "zarobić" na jej pikantnych fotkach, ale też zaoferował gwiazdce współpracę. W prywatnej wiadomości, którą w sieci opublikowała Żmijewska, można przeczytać, że mężczyzna chciałby wesprzeć jej karierę i zrobi wszystko, by Żmijewska "rozwinęła swój potencjał".
Na start oferuje jej nawet 5 tys złotych, nie oczekując oczywiście niczego w zamian, podkreślił w wiadomości.
W oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce Żmijewska zaprzeczyła, by ktokolwiek miał wykraść jej zdjęcia. Jak stwierdziła, chodzi wyłącznie o podszywanie się pod nią na fałszywych kontach, a sugerowane przez oszusta nagie zdjęcia ("nudesy") nie istnieją.
Trwa ładowanie wpisu: instagram