Myślała, że to scenariusz. Olivia Wilde otworzyła kopertę na scenie
Według prawa w Stanach oficjalne dokumenty uznaje się za doręczone, gdy ich odbiorca dostanie je (dosłownie!) do ręki. Właśnie to spotkało hollywoodzką aktorkę. Na oczach widzów!
Do zdarzenia doszło w ostatnią środę podczas festiwalu CinemaCon, na sali po brzegi wypełnionej widzami. Olivia Wilde stała na scenie i opowiadała o filmie "Don't Worry Darling". W pewnym momencie podeszła do niej obca kobieta i wręczyła jej dużą żółtą kopertę podpisaną "poufne".
Jak donosi serwis E!, Wilde z zaskoczeniem przyjęła przesyłkę mówiąc:
- To dla mnie? Bardzo tajemnicze... Otworzę to teraz, bo to chyba jakiś scenariusz.
Niestety to nie był żaden scenariusz, a papiery od prawnika dotyczące ustalenia opieki nad dziećmi ze związku aktorki z jej byłym, Jasonem Sudeikisem. Organizatorzy festiwalu próbują wyjaśnić tę skandaliczną i kompromitującą dla Olivii sytuację.
"Nigdy w historii nie zdarzyło nam się, by ktokolwiek niepowołany zjawił się na scenie i miał kontakt z którymkolwiek z naszych panelistów. W obliczu tych wydarzeń dokładnie badamy nasze procedury bezpieczeństwa raz jeszcze" - napisali w oświadczeniu.
Co na to rzecznik aktora, Jasona Sudeikisa? Ponoć gwiazdor miał nie wiedzieć, w jakich okolicznościach dokumenty zostaną wręczone jego byłej i nigdy nie chciałby, by to odbyło się właśnie w ten sposób.
Olivia Wilde i Jason Sudeikis byli ze sobą przez 10 lat, chociaż zaręczyli się, nigdy nie zostali małżeństwem. Mają dwoje dzieci: ośmioletniego Otisa i pięcioletnią Daisy. Wilde zostawiła partnera, gdy poznała na planie filmu "Don't Worry Darling" Harry'ego Stylesa.
Pandemia zrobiła swoje. Rozstali się w 2020
Basia Żelazko, dziennikarka Wirtualnej Polski