Oliwia Bieniuk o byłej partnerce Jarosława. "Była pierwszą kobietą po śmierci mamy"
Oliwia Bieniuk udzieliła bardzo osobistego wywiadu. Opowiedziała o stracie mamy, Anny Przybylskiej, skomentowała zarzuty pod adresem ojca. Powiedziała też, jak zareagowała na wieści, że tata będzie miał kolejne dziecko.
Jarosław Bieniuk dbał przez ostatnie lata o to, by jego dzieci czuły się bezpiecznie z dala od zainteresowania mediów. Oliwia kończy niebawem 18. lat, wchodzi w dorosłość i w świat filmu. W jednym już zagrała, o czym pisaliśmy już wcześniej. Film był dobrą okazją, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o Oliwii. Córka piłkarza udzieliła wywiadu dla "Vivy", w którym podzieliła się osobistymi historiami.
Bieniuk opisała, jak dowiedziała się o śmierci swojej mamy. W wywiadzie poruszono jeszcze kilka trudnych kwestii. Oliwia odnosiła się też do tego, co działo się w ostatnim czasie wokół jego ojca. Jarosław Bieniuk był oskarżany o zgwałcenie kobiety i podanie jej narkotyków. Postawiono mu ostatecznie tylko jeden zarzut. Wyrokiem sądu został uznany za winnego udzielenia po jednej porcji kokainy Sylwii Sz. i Katarzynie N.
Zobacz: Bieniuk o show biznesie: "To było naturalne środowisko Ani. Pojawiałem się rykoszetem"
Oliwia przyznała w wywiadzie, że dalej nie wierzy w zarzuty formułowane pod adresem ojca. "Kiedy to się wszystko zaczęło, byłam w szoku. I długo do mnie nie docierało to, co się dzieje". Była przekonana, że wszystko się ułoży. Chce, by tata był szczęśliwy.
W związku z tym musiało się pojawić pytanie o jego ostatnią partnerkę - Martynę Gliwińską.
Bieniuk przyznała: "Zawsze ją lubiłam. Była pierwszą kobietą po śmierci mamy. Stała po naszej stronie i się nami opiekowała. Nawet gotowała nam obiady. Byłyśmy blisko ze sobą, wyjeżdżałyśmy razem na wakacje".
Jarosław rozstał się z Martyną i wygląda na to, że mimo różnych plotek nie wrócili do siebie.
"Nie mogę mu nakazać, by kochał tych, których ja lubię. To jest jego życie, w które się nie wtrącałam i nie będę wtrącać. A Martynę nadal bardzo lubię" - mówi Oliwia.
Jak zareagowała na to, że w ich rodzinie pojawi się dziecko?
"Myślałam, że tata żartuje. Powiedział mi o tym na wakacjach, na Helu. Szliśmy, śmialiśmy się z czegoś, tata się śmiał, bo jest żartownisiem, dlatego myślałam, że nie mówi poważnie. Ale gdy okazało się, że to prawda, na początku się wkurzyłam, ale z czasem pogodziłam się z tym. Zwłaszcza że niedługo będę już miała swoje życie i nie wiadomo, jak ono się potoczy" - opowiedziała.
Oliwia ma do sprawy proste podejście: "Stało się i tak musi być".
Trwa ładowanie wpisu: instagram