Opowiedziały o swoim życiu w wywiadzie. Pojawiła się krytyka
[Galeria]
Wywołują sporo emocji, ich luksusowe życie nie wszystkim się podoba, ale one nie przejmują się hejterami. Najważniejsze są dla nich przyjaźń, miłość i praca na własny sukces.
Marina i Sara Boruc wystąpiły razem w sesji zdjęciowej do najnowszego numeru "Cosmopolitan". Panie opowiedziały o swoim życiu, karierze i przyjaźni. Obie podkreślały, jak ważne jest to, aby kobiety wspierały się nawzajem i pomagały w różnych sytuacjach. Ich wspólne zdjęcie widnieje też na okładce magazynu, co spotkało się z krytyką fanów.
Dlaczego?
Krytyka
Pod postem Sary Boruc z okładką pisma jedna z obserwatorek napisała:
- Boże, żony piłkarzy są na okładkach - nie aktorzy, politycy, artyści przez duże A, tylko żony (w większości bez wykształcenia) piłkarzy - to już jest bardzo niski parter! [pisownia oryginalna]
Oczywiście Sara Boruc od razu zareagowała i odpowiedziała komentującej.
- Inteligentka się odezwała!! Haha rozumiem, że po paru fakultetach. Niski parter - masło maślane... pozdroooo [pioswnia oryginalna]
W środku magazynu znajduje się też wywiad. Co zdradziły przyjaciółki?
Życie z piłkarzem
Marina i Sara Boruc zdradziły m.in. że świetnie się dogadują, ponieważ obie są żonami piłkarzy, dlatego ich życie wygląda bardzo podobnie.
- Dotarłyśmy do siebie szybko, bo rozumiałyśmy swoje sytuacje. Mam na myśli życie na walizkach i - w dużej mierze - podpasowywanie swojego życia pod zawodowe decyzje męża. Połączyło nas też mnóstwo detali, które może zrozumieć tylko kobieta albo żona piłkarza - zaznaczyła Marina.
Nacisk na karierę
Zarówno Sara Boruc, jak i Marina chcą pokazać światu, że nie są tylko żonami znanych mężów. Ukochana Artura Boruca założyła firmą biżuteryjną, która radzi sobie świetnie, a właścicielki non stop zaskakują klikentki nowymi projektami. Marina po dłuższej przerwie, spowodowanej problemami zdrowotnymi, znowu nagrywa płytę.
- Małżeństwo absolutnie nie odebrało mi ambicji, jednak pozmieniało kolejność życiowych priorytetów - zaznacza Marina.
- Czuję, że korzystam z życia, dając sobie satysfakcję z tego, że jestem w czymś dobra, że wykorzystuję do maksimum swoje możliwości i rozwijam swoje talenty. Cieszę się, że jestem dobrą matką i żoną, znalazłam swoja drogę w życiu, mam czas, żeby spełniać marzenia, zaspokojać ambicje i przy okazji prowadzić dochodowy biznes - powiedziała Sara.
Kibicujecie Marinie i Sarze?