Orzechowska jeździ na wózku! Spędzi w szpitalu jeszcze pół roku!
None
Agnieszka Orzechowska
Stan zdrowia celebrytki nie uległ poprawie. Agnieszka Orzechowska po wypadnięciu z okna mieszkania na czwartym piętrze, nadal przebywa w szpitalu. Wszystko wskazuje na to, że szybko go nie opuści. Obecnie porusza się na wózku inwalidzkim, a lekarze nie są pewni, czy jeszcze będzie chodzić.
Drogie leczenie, za które płaci jej rodzina może potrwać jeszcze wiele miesięcy. Agnieszka twierdzi, że wypadek bardzo ją zmienił i zaczyna teraz nowe życie. Co postanowiła?
Agnieszka Orzechowska
Kilka dni temu Orzechowska została przeniesiona do innej kliniki. Z wypisu z pierwszego szpitala, który jej menadżer przesłał do mediów, wynika, że ma złamane żebra oraz skomplikowane złamania nóg. Paradoksalnie to, że feralnej nocy była pod wpływem alkoholu mogło ją uratować przed tragedią.
Agnieszka Orzechowska
Ledwo uszłam z życiem. Jestem cała połamana po kilku operacjach. Nawet lekarze mówią, że to cud, że żyję i gdybym była trzeźwa, pewnie bym nie przeżyła. Dlatego postanowiłam odstawić używki, żeby podobna sytuacja już się nie powtórzyła. Przestanę pić i imprezować, na razie nawet nie chodzę i do końca życia mogę być kaleką. Już nawet nie myślę o żadnych imprezach - wyznała_ Super Expressowi._
Agnieszka Orzechowska
Koniec z hulaszczym trybem życia, to nie jedyne postanowie Agnieszki. Orzechowska chce teraz pomagać innym.
Już niedługo ukaże się historia jej wypadku opublikowana w formie ebooka oraz t-shirty sygnowane jej nazwiskiem. Znaczna część pieniędzy pozyskanych w ten sposób zostanie przekazana na cele charytatywne. Przed nami wielkie zmiany - zapewnia menadżer, Krzysztof Sulwiński.
Agnieszka Orzechowska
Sama Agnieszka również potrzebuje wsparcia finansowego, bo przed nią długie leczenie.
Mój brat płaci za moje leczenie 6 tys. miesięcznie. Kolana nie czuję, nie mogę go zginać, nawet ciężko mnie na wózek usadzić. Żebra i miednica już prawie się zrosły, mam ogromne bóle poniżej pasa. Czeka mnie długa rekonwalescencja i nauka chodzenia od początku. Płaczę jak dziecko, ale dziękuję Bogu, że w ogóle żyję. Jest to dla mnie ogromna lekcja pokory... Naprawdę nie wiem, dlaczego mnie to spotkało.
Agnieszka Orzechowska
Mamy nadzieję, że podjęte kroki przyniosą efekty i Agnieszka wróci do formy szybciej niż myśli.