Oscary 2017: co za noc, co za biusty!

Czym byłyby Oscary bez spektakularnych wpadek z bielizną w roli głównej, z głębokimi rozcięciami i jeszcze głębszymi dekoltami? No cóż, byłyby po prostu najbardziej pożądaną nagrodą filmową na świecie. Tegoroczne Oscary były pod wieloma względami inne. Pierwszy raz w historii Hollywood zjednoczyło się tak mocno, manifestując swój sprzeciw kontrowersyjnym decyzjom Donalda Trumpa. Również gwiazdy pierwszy raz od wielu lat nie zaliczyły zbyt wielu wpadek, jednak dla miłośników kobiecych krągłości przygotowaliśmy zestawienie kreacji, które pokazały więcej niż powinny.

Aktorka i piosenkarka, którą możecie kojarzyć z filmu "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" zdecydowanie przesadziła ze swoją kreacją. Jej biust dosłownie wylewał się i tylko cud sprawił, że nie zaliczyła wpadki roku, a może o to jej chodziło?

Śliczna piosenkarka, która zagrała w nominowanych do Oscara "Ukrytych działaniach" miała na sobie fantastyczną suknię, która odkryła jej kształtny biust.

Seksowna żona Matta Damona nie miała oporu przed tym, żeby pokazać całemu światu swój ogromny biust. Ciekawe co na to Matt?

Pisać o biuście Salmy Hayek, to jak mówić, że zimą jest zimno. Latynoska aktorka podczas tegorocznych Oscarów nie założyła zbyt udanej kreacji, czego efektem był "wyskakujący" biust, zresztą nie pierwszy raz.

36-letnia aktorka nie miała oporów przed pokazaniem głębokiego dekoltu i choć Michelle nie ma tak dużego biustu jak Salma Hayek, trzeba przyznać, że prezentowała się naprawdę dobrze.

Młoda aktorka postanowiła zwrócić uwagę fotoreporterów odważnym dekoltem. Trzeba przyznać, że zabrakło na szyi jakiegoś delikatnego wisiorka.

Olivia prócz tego, że bywa aktorką, jest przede wszystkim modelką, dlatego pokazywanie ciała nie stanowi dla niej większego problemu.

Niestety źle dopasowana sukienka "wycisnęła" biust ślicznej Alicii, przez co straciła swój urok.