Ostaszewska, Cielecka i inni walczą o kulturę. Stworzyli Kulturę Niepodległą
To musiało się tak skończyć. Artyści powiedzieli "dość" i bronią kultury. - Nie reprezentujemy żadnej partii ani ideologii. Różnią nas poglądy polityczne, estetyczne i filozoficzne, miejsce zamieszkania i status społeczny. Łączy nas idea kultury niepodległej, wolnej, otwartej, czerpiącej siłę z różnorodności - piszą.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Od dłuższego czasu gęstniejąca atmosfera polityczna prowokowała środowiska artystów i twórców kultury. Niedawno w mediach pojawiły się plotki, że zaangażowani artyści będą chcieli wyrazić swój sprzeciw wobec "dobrej zmiany", organizując własny ruch. Jak się okazuje, nie były to plotki. Zaangażowali się w niego m.in. Kayah, Andrzej Saramonowicz, Bartłomiej Topa, Magdalena Cielecka, Jacek Poniedziałek, Maja Ostaszewska, Andrzej Seweryn, Piotr Fronczewski, Maria Janion, Grzegorz Jarzyna, Robert Więckiewicz czy Małgorzata Kalicińska.
- Nie reprezentujemy żadnej partii ani ideologii. Różnią nas poglądy polityczne, estetyczne i filozoficzne, miejsce zamieszkania i status społeczny. Łączy nas idea kultury niepodległej, wolnej, otwartej, czerpiącej siłę z różnorodności – piszą o sobie twórcy.
Artyści podkreślają jasno – kultura jest różna tak jak Polacy: prawicowa i lewicowa, konserwatywna i awangardowa, patriotyczna i kosmopolityczna, chrześcijańska i świecka. Nie da się jej zredukować do narzędzia jakiejkolwiek opcji politycznej ani światopoglądowej. Zaznaczają w swoim apelu, że kultura powinna być przestrzenią do dialogu w duchu poszanowania wolności i różnorodności, a w chwili, gdy demokracja jest zagrożona, staje się depozytariuszem niesionych przez nią wartości.
Inicjatorzy ruchu zapowiadają obywatelskie obchody Stulecia Niepodległości Rzeczypospolitej. Ponadto rozpoczynają działalność edukacyjną i artystyczną, wolną od działań politycznych i propagandowych. Chcą dotrzeć do miast, miasteczek i wsi, wszędzie, gdzie "ludzie wierzą w moc i znaczenie kultury".
- Od wielu lat politycy w Polsce próbują, używając środków nacisku ekonomicznego, organizacyjnego i wyznaniowego, wykluczyć z publicznego obiegu niezależnie myślących twórców. Tym samym pozbawiają Polaków wolności wyboru i dostępu do kultury. Próby podporządkowania kultury tej lub innej opcji światopoglądowej uderzają we wszystkich: żyjących współcześnie i tych, którzy przyjdą po nas. Jesteśmy odpowiedzialni za dziedzictwo, które zostawimy przyszłym pokoleniom. Naród pozbawiony dostępu do kultury otwartej i różnorodnej traci zdolność do dialogu i krytycznego myślenia, stając się podatnym na manipulacje. Nie godzimy się na to – czytamy w apelu opublikowanym na stronie ruchu.
Obywatele Kultury, bo tak mówią o sobie twórcy ruchu, opublikowali także postulaty, wśród których najpoważniejszym jest ten o "opiniowaniu polityki kulturalnej i działalności edukacyjnej państwa". Artyści chcą działać na poziomie samorządów oraz... zmieniać media publiczne, którym należy się "przywrócenie misyjności". Wystosowane przez nich postulaty możecie przeczytać poniżej.
Od momentu opublikowania apelu w sieci nie minęła nawet doba, a swoje poprarcie wyrażają już kolejni artyści. Zobaczcie, kto popiera akcję.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.