Ostateczny dowód na to, że Jennifer Lopez i Ben Affleck są razem. Nie da się tego nie zauważyć
W show-biznesie wszystko jest możliwe. Ponad 17 lat temu Jennifer Lopez i Ben Affleck byli najbardziej medialną parą, ulubieńcami widzów i stałymi bohaterami tabloidów. Zainteresowanie gwiazdami było ogromne. I to do tego stopnia, że Lopez i Affleck obwiniali właśnie media o to, że ostatecznie się rozstali. Czy znów są razem? Wychodzi na to, że tak.
Ostateczny dowód na to, że Jennifer Lopez i Ben Affleck są razem. Nie da się tego nie zauważyć
W show-biznesie wszystko jest możliwe. Ponad 17 lat temu Jennifer Lopez i Ben Affleck byli najbardziej medialną parą, ulubieńcami widzów i stałymi bohaterami tabloidów. Zainteresowanie gwiazdami było ogromne. I to do tego stopnia, że Lopez i Affleck obwiniali właśnie media o to, że ostatecznie się rozstali. Czy znów są razem? Wychodzi na to, że tak.
Mało kto wierzył, że Lopez i Affleck mogliby być jeszcze razem po tym, co działo się w ich związku. A jednak ostatnie tygodnie pokazują, że najwidoczniej gwiazdy postanowiły dać sobie kolejną szansę. Paparazzi przyłapali parę już niejednokrotnie – m.in. w posiadłości w Miami, którą Affleck i Lopez wspólnie wynajęli. Jeśli komuś jednak mało dowodów, że aktorzy wrócili do siebie, to jedno z ostatnich zdjęć Lopez nie pozostawia żadnych wątpliwości.
Flanelowa koszula
Lopez w czwartek 10 czerwca miała na sobie męską, za dużą flanelową koszulę, gdy wychodziła z samolotu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że należy ona do Afflecka. Aktor i reżyser wielokrotnie był widziany wcześniej właśnie w tym ubraniu. Jak widać Lopez czuje się na tyle dobrze w (ponownym) związku z Affleckiem, że nosi jego rzeczy na sobie.
Informatorzy "US Weekly" potwierdzili ostatnio, że Affleck i Lopez szybko odnowili więź i magię, którą mieli w latach 2002-2004. "Uwielbiają być razem. A weekendy, które spędzili na wycieczkach, tylko wzmocniły ich relację. Przyjaciele mówią, że tym razem widzą ich, jak zostają ze sobą na zawsze. Są bratnimi duszami i zawsze nimi byli" – powiedziało źródło gazecie.