Ostro skrytykowała show-biznes. Doda dawno nie miała tak mocnej przemowy
Nie od dziś wiadomo, że Doda nie boi się szczerych, ostrych, a czasem i kontrowersyjnych wypowiedzi i nic się w tym temacie nie zmienia. Ostatnio mówiło się o tym, że wokalistka chce wygłosić jedną z najważniejszych dotąd i najmocniejszych przemów. Rzeczywiście, te słowa raczej nie przejdą bez echa.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Doda ma kolejny powód do świętowania. Odebrała kolejną statuetkę, tym razem Supergwiazdę Plejady. Podczas gali, na której wręczono jej nagrodę wygłosiła mocną przemowę. Podsumowała swoją niemal 20-letnią karierę w branży rozrywkowej, nie szczędząc gorzkich słów, także tych zaadresowanych personalnie.
- Kiedy debiutując przyjechałam z Ciechanowa do Warszawy, nie miałam nic poza marzeniami i wielką odwagą, by je spełniać. Gdyby stały za mną wielkie pieniądze i znajomości, to może oszczędzono by mi permanentnej krytyki. Musiałam zmierzyć się z różnymi stereotypami i szufladkami, w które próbowano mnie wrzucić. Z łatwością przypięto mi łatkę skandalistki. *Mówienie prawdy, nieuginanie karku, kiedy ktoś nas atakuje, a przede wszystkim spontaniczne zachowanie raczej nie jest skandaliczne. Jestem symbolem zdrowego, sportowego trybu życia. Każdy, kto mnie zna, wie, że jestem lojalnym przyjacielem i że na każdy grosz zapracowałam sama. Tym chętnie pomagam innym potrzebującym. *Czy jestem skandalistką? Nie, wręcz przeciwnie. Apeluję do Was, koledzy i koleżanki: wspierajmy się, jak tylko możemy! I szanujmy się, bo hejt równa się słabość – opowiadała o drodze, jaką dotąd zdążyła przejść.
Wokalistka, podsumowując swoje dotychczasowe osiągnięcia, nie omieszkała odnieść się do ciemnej strony sławy, z jaką spotyka się na co dzień. Podczas przemowy przyznała gorzko, że z "ponad pół miliona publikacji na jej temat jedynie 30% z nich jest zgodna z prawdą". Z jej wypowiedzi wynikało jednak jasno, że plotki jej nie demotywują, a wręcz przeciwnie, napędzają, by działać i pokazywać, jaka jest naprawdę. Przy okazji plotek nie mogło zabraknąć ostatniej afery związanej z jej wyjazdem do Cannes. Filmik, w którym odpycha ją hostessa za to, że próbowała robić selfie błyskawicznie rozszedł się po internecie. Piosenkarka, choć szybko zareagowała na aferę i żartowała sama z siebie, nie omieszkała powiedzieć, co sądzi o "wpadce", której rozgłos nadała na łamach swojego portalu plotkarskiego Agnieszka Jastrzębska.
- Pewna dziennikarka za bramkami czerwonego dywanu nagrywała moją dezorientację. Byłam pierwszy raz w tej nowej roli. Czy to grzech się uczyć?! - mówiła. - Wysłała ten film jako donos do Polski, uważając to za największy sukces w swojej delegacji w Cannes. Czy wygenerowanie skandalu na najniższym poziomie tam, gdzie go nie ma, i z przemedytacją przeinaczania faktów, by obśmiać swoją koleżankę [byłyśmy kiedyś koleżankami - wtrąciła] jest godne? *Czy tak robi kobieta kobiecie, Polka Polce? - punktowała dziennikarkę Doda. - *Na szczęście na rynku jest gro fantastycznych i przyjaznych ludzi mediów, którym daleko jest od prowincjonalnego myślenia. Patrzą globalnie, nie mają w sobie zawiści i zazdrości. I to Wam chciałabym dedykować tę nagrodę – podsumowała.
Zobacz też: Doda komentuje skandal z potrzebującymi. Padły mocne słowa
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.