Ozzy Osbourne już tak nie wygląda. Wyciekło zdjęcie schorowanego muzyka
Ozzy Osbourne mocno się zmienił
Ozzy’ego Osbourne’a raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. To jeden z tych muzyków, który miał wielki wpływ na kształt hard rocka oraz heavy metalu. Najpierw jako wokalista Black Sabbath, z którym nagrał kilka klasycznych albumów, a potem jako solowy artysta. O Angliku w przeszłości często mówiło się także z powodu jego pozamuzycznych aktywności – przez lata zmagał się z różnymi uzależnieniami i nieprzewidywalnymi zachowaniami. Kiedyś odgryzł na scenie… głowę nietoperzowi. Po obsikaniu ważnego zabytku w San Antonio, dostał zakaz grania w tym mieście przez następne 10 lat. Takich historii jest cała masa.
Dziś Osbourne lata szaleństw ma dawno za sobą. 72-latek od jakiegoś czasu musi zmagać się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Muzyk cierpi na chorobę Parkinsona, którą zdiagnozowano u niego w 2019 r. To sprawia, że rockman zmienił się nie do poznania.
Muzyk wygląda krucho
Paparazzi przyłapali ostatnio Osbourne’a w Beverly Hills. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego – takie zdjęcia to chleb powszedni prasy kolorowej – gdyby nie fakt, że legenda ciężkiej muzyki mocno się zmieniła i najwierniejsi fani mogą mieć powody do niepokoju. Muzyk nie farbuje już włosów na czarno – teraz chodzi z siwą czupryną. Nie ma już charakterystycznego makijażu. Porusza się o lasce. Nie da się ukryć, że jego schorowany wygląd dodaje mu jeszcze więcej lat niż ma.
Skutki choroby
W styczniu 2020 r. w programie "Good Morning America" Osbourne wraz z małżonką Sharon po raz pierwszy publicznie opowiedział o swojej chorobie. – Po ostatniej operacji odczuwam drętwienie ręki, moje nogi też odmawiają czasem posłuszeństwa. Nie wiem, czy takie są objawy Parkinsona, ale jest to duży problem. W trakcie zabiegu wycięli mi niektóre nerwy. Nigdy nie słyszałem o tego typu bólach nerwowych, jest to dziwne uczucie – powiedział wtedy muzyk.
Co dalej z karierą muzyczną?
Mimo wielkich problemów z poruszaniem się, Osbourne zadeklarował, że nie zakończy swojej kariery. – Wiesz, kiedy przejdę na emeryturę? Kiedy usłyszę, jak wbijają gwoździe do mojej trumny. A potem, k**wa, zagram bis. Jestem księciem ciemności – powiedział kilka miesięcy temu. Rockman stara się ćwiczyć codziennie i chodzić na basen, by nie zapaść się fizycznie. Jednak nie narzeka na los.
– Miałem świetną karierę. Znakomicie się bawiłem. I jeszcze nie skończyłem... Jak tylko stanę na nogi, wrócę do tego, co lubię robić. Pandemia lub nie, nie mogę się już doczekać. Jeśli moje życie skończy się na scenie, niech tak będzie. To jest moje miejsce – powiedział kilka miesięcy temu w reality show "Celebrity Watch Party".