Pamela Anderson z synem na Oscarach. To prawdziwy przystojniak!
Ikona lat 90. pojawiła się na afterparty po tegorocznych Oscarach. Pamela Anderson konsekwentnie rezygnuje z makijażu na imprezach, a towarzyszył jej przystojny syn, Brandon Thomasem Lee.
Pamela Anderson to ikona telewizji i symbol seksu lat 90. Plakaty z jej zdjęciami zdobiły warsztaty samochodowe na całym świecie, a kobiety chciały wyglądać jak ona. Jej burzliwym relacjom miłosnym przyglądał się cały świat. Paparazzi nie odstępowali jej o krok, zwłaszcza wtedy, gdy ostro imprezowała ze swoim ówczesnym mężem.
Dziś kanadyjska aktorka i modelka znana jest przede wszystkim ze swoich działań społecznych. Pamela Anderson wspiera ruch na rzecz praw zwierząt i jest weganką. Poza tym identyfikuje się jako feministka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie akcenty w Hollywood. Polacy, którzy zdobyli Oscara
Pamela na Oscarach
Za nami tegoroczna, 96. już, ceremonia wręczenia najważniejszych nagród w branży filmowej, która jak co roku odbyła się w Los Angeles. Wydarzeniu towarzyszą różne imprezy, jednak tą najbardziej prestiżową jest afterparty organizowane przez magazyn "Vanity Fair". Pojawiło się na niej wiele gwiazd, a wśród nich Pamela Anderson, której towarzyszył starszy syn, Brandon Thomas Lee Bass, będący owocem związku z Tommy'm Lee.
Aktorka przykuwała uwagę z kilku powodów. Jednym z nich z pewnością było przystojniak u jej boku. Trzeba uczciwie przyznać, że odziedziczył po znanych rodzicach najlepsze cechy ich atrakcyjnych powierzchowności. 27-latek prezentował się niezwykle szykownie w grafitowym, skrojonym na miarę smokingu.
Jego mama z kolei zdecydowała się na luźną wieczorową złoto-żółtą suknię z lejących materiałów z kwiatowym wzorem, którego wyróżniającym się elementem były fioletowe orchidee.
Zrezygnowała z makijażu - miała ważny powód
Na czerwonym dywanie Anderson wyróżniała się również z innego powodu. Jako jedna z niewielu gwiazd pojawiła się bez makijażu. 56-letnia aktorka od kilku konsekwentnie udziela się publicznie sauté. W 2019 r. z powodu raka piersi zmarła jej wizażystka, Alexis Vogel. To właśnie wtedy Pamela postanowiła zrezygnować z makijażu.
Na oscarowej imprezie Vanity Fair aktorka wyglądała promiennie. Brak make-upu doskonale komponował się z luźno spadającymi na ramiona, niewystylizowanymi włosami.