Trwa ładowanie...
19-04-2012 11:46

"Pamiętniki z wakacji" czy "Ukryta Prawda"? Czyli o fenomenie paradokumentów

"Pamiętniki z wakacji" czy "Ukryta Prawda"? Czyli o fenomenie paradokumentów
d4kop9c
d4kop9c

Polacy pokochali paradokumenty. Po polsatowskich "Pamiętnikach z wakacji", "Dlaczego ja?" i "Trudnych sprawach" przyszła kolej na inscenizowany dokument w stacji TVN. I był to strzał w dziesiątkę, bo serial "Ukryta prawda" też ma dobrą oglądalność. Na czym polega fenomen paradokumentów?

– O oglądalności decyduje historia, dobrze napisany scenariusz, w którym widzowie mogą odnaleźć swoje problemy i odpowiedź, jak je rozwiązać. Ludzie lubią podglądać życie innych i konfrontować to ze swoim losem. Pokazujemy prawdziwe, udokumentowane historie, to na ich podstawie powstaje scenariusz – opowiada Teresa Kotlarczyk, reżyser paradokumentu.

Kotlarczyk ma na koncie m.in. kinowy hit „Prymas. Trzy lata z tysiąca” z Andrzejem Sewerynem w roli głównej czy popularny serial „Na dobre i na złe”. Do tej pory pracowała z zawodowymi aktorami – w „Ukrytej prawdzie” przyszło jej się zmierzyć z naturszczykami. Jak pracuje się z aktorami amatorami?

– Z naturszczykami pracuje się różnie. Zdarzają się ludzie bardzo utalentowani, którzy perfekcyjnie przygotowują się do roli. Wtedy to jest przyjemność. Odtwórcy, bo tak ich nazywamy, muszą się nauczyć na pamięć ogromnych ilości tekstu. Oni przygotowują się mniej więcej w osiemdziesięciu procentach. Sami też chętnie obrabiają sobie dialogi po swojemu, mówią własnym językiem, ale sens oczywiście musi być zachowany. Na castingi zgłaszali się różni ludzie, a chętnych jest mnóstwo! Są nauczyciele, kelnerzy, bezrobotni, wojskowi, logopedzi, studenci. Wszyscy! Widać, że jest w nich taka tęsknota, żeby doświadczyć czegoś nowego. Chcą przeżyć przygodę, sprawdzić czy może mają ukryty jakiś talent – mówi reżyser.

d4kop9c

Teresa Kotlarczyk dodaje, że paradokumenty powstają z myślą o wszystkich widzach.

– Bez względu na wiek, płeć, wykształcenie. Jeśli historia jest mocna i dobrze napisana, każdy odnajdzie w niej coś interesującego. Jeżeli są emocje, mocne punkty, jeżeli jest tam prawda, a nie jakaś naciągana historia czy tanie melodramaty, to ludzie chcą to oglądać. Wielu z nas ma w życiu jakąś ukrytą prawdę i być może takiej ukrytej prawdy szukamy w tych naszych historiach – podsumowuje.

(fakt/BZe)

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

**

d4kop9c
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d4kop9c

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj