"Pan Lotto" tłumaczy, dlaczego wziął ślub. Powód jest zaskakujący
Ryszard Rembiszewski czyli "Pan Lotto", niedawno wziął ślub. 72-latek opowiedział, dlaczego zdecydował się na taki krok. Powód jest mało romantyczny.
Ryszard Rembiszewski, który szerokiej publiczności znany jest jako "Pan Lotto", pod koniec maja stanął na ślubnym kobiercu. Prezenter ożenił się z Elżbietą Martinez. Kobieta przed poznaniem Rembiszewskiego mieszkała przez kilkanaście lat w Hiszpanii. Ale trzy lata temu znalazła miłość w Polsce. Małżonkowie pojawili się w "Dzień dobry TVN", gdzie opowiedzieli o swoim związku i ślubie:
- Poznaliśmy się u znajomych na przyjęciu – wyjaśniła Martinez - Myślałam, że jest osobą zajętą i otoczoną wianuszkiem kobiet. Na tym przyjęciu był z kimś innym, ale nie byli parą.
Zobacz także: 72-letni Ryszard Rembiszewski już po ślubie! "Uroczystość była bardzo skromna"
- Ela przyjechała do Polski i nie wiedziała, kim ja jestem – wspominał Rembiszewski pierwsze spotkanie – może nie było to od razu uderzenie pioruna, tylko mały grzmocik, bo byliśmy z innych światów. Ale na miłość nigdy nie jest za późno.
Kinga Rusin zapytała parę, jaka jest różnica między miłością w dojrzałym wieku, a tą pierwszą, spontaniczną.
- Miłość w tym wieku, po różnych przejściach, jest bardziej dojrzała. Wiemy, że nie raz trzeba iść na kompromis i to z obu stron – odpowiedział Rembiszewski.
Ku zaskoczeniu prowadzących, prezenter nie drążył tematu uczuć, ale przeszedł do bardziej praktycznych rozważań:
- Trzeba wziąć pod uwagę to, że w świetle prawa bez papierka jesteśmy osobami sobie obcymi. Ja byłem w związkach niemalże partnerskich. Ale gdy partnerka zachoruje, to nie uzyskam żadnej informacji w szpitalu.
Zaskoczona Rusin zapytała: - Czy pan chce powiedzieć, że małżeństwo to była tylko formalność?
- Nie, mówię tylko, że to też trzeba brać pod uwagę – odpowiedział Rembiszewski – Lubię takie sytuacje wykorzystywać, by mówić o tym, co ludziom doskwiera.
Po czym rzucił komplement na temat małżonki: - To jest miła osoba, która mi zakręciła w głowie.
Martinez nie pozostała mu dłużna: – Spodobała mi się u niego taka elegancja wobec kobiet.