Patrycja Markowska komentuje "romans" z Możdżerem i "ślub" z Kopczyńskim. Co wyznała?
[GALERIA]
Patrycja Markowska pozwoliła sobie ostatnio na wyjątkowo szczery wywiad. Piosenkarka znana jest z otwartości względem mediów, do tej pory jednak nie komentowała zbyt chętnie* plotek o domniemanym romansie z Leszkiem Możdżerem. Wokalistka opowiedziała również o związku z Jackiem Kopczyńskim oraz hejcie.* Jak sobie radzi z trudnościami?
"Nos jak hamulec od jelcza"
Potrzebowała profesjonalnej pomocy
Patrycja Markowska przyznała, że potrzebowała profesjonalnej pomocy, by uporać się z problemami i stresem związanym z jej pracą. - Miałam gorszy moment, doła. Odbijało się to na moim śpiewaniu. Musiałam się nauczyć, że nie da się zadowolić wszystkich - przyznała w "Grazii". - *Rozmowa z psychologiem i przeanalizowanie pewnych spraw sprawia, że wiem, skąd się biorą moje obawy, lęki i rozmaite zachowania. *Chodziliśmy też wspólnie z Jackiem. Kiedy się wszystko przeanalizuje, łatwiej się w tym odnaleźć. Poza tym, nie jestem idealna w żadnej sferze mojego życia - dodała wokalistka.
Był ślub?
Markowska została również zapytana o ślub z Jackiem Kopczyńskim, o którym mówi się od dawna. Czy doszło do potajemnych zaślubin?
- Nie mamy [ślubu przyp. red.], ale dla nas to nie ma większego znaczenia. Stanowimy rodzinę ze ślubem czy bez. Bardzo się też cieszę z relacji, jaka łączy Filipa z jego starszym bratem Maksem, Jacka synem - powiedziała magazynowi Markowska. - Ale ilość kłamliwych informacji na nasz temat na samym początku związku była tak duża, że mnie to przygniotło. Ale co z tym robić? Walczyć? Ostatnio zadzwoniła do mnie przyjaciółka po fachu, znana wokalistka, i mówi, że założyła już kilka spraw sądowych rozmaitym portalom i gazetom za rozpowszechnianie kłamstw. Dziwię się, że ma na to siłę - podsumowała artystka.
Co z tym romansem?
W rozmowie nawiązano również do plotki o romansie Patrycji Markowskiej z Leszkiem Możdżerem. Jesienią zeszłego roku wywołali niemałą sensację, gdy w prasie pojawiły się ich wspólne zdjęcia z Sopotu. Para nie szczędziła sobie czułych gestów.
- Ja i Leszek to dwa kompletnie inne światy muzyczne, połączenie ich mogły wydawać się niemożliwe. A jednak okazało się, że mamy wspólną wrażliwość - powiedziała piosenkarka i przyznała, że przegadała z kompozytorem kiedyś całą noc. Jak odnosi się do doniesień o romansie? - W tym zawodzie musimy uczyć się dystansu do informacji. Jestem osobą otwartą. [..] Leszek po prostu odprowadzał mnie na dworzec - podsumowała.