Trwa ładowanie...
oprac. Jakub Zagalski
12-03-2020 13:14

Patrycja Piekutowska o chorobie syna. "Przez rok nie chciał się do mnie przytulić"

Patrycja Piekutowska jeździła z koncertami po całym świecie, a jednocześnie musiała się zajmować synkiem z poważną chorobą serca. Słynna skrzypaczka i wykładowczyni dopiero po narodzinach drugiego syna zdecydowała się zwolnić tempo.

Patrycja Piekutowska o chorobie syna. "Przez rok nie chciał się do mnie przytulić"Źródło: AKPA
d209vxj
d209vxj

Piekutowska w wywiadzie dla "Twojego Stylu" przyznała, że przy Antosiu żyła w pędzie. "Machina koncertowa była tak rozpędzona, że hamowałam tylko na czas jego operacji i rehabilitacji". Starszy syn przez 10 lat chorował na serce i Piekutowska nie ukrywa, że priorytety zmieniały się u niej stopniowo.

Obejrzyj: Julia Kamińska o związku z Piotrem Jaskiem: "Jesteśmy szczęśliwi bez dzieci i bez ślubu"

"Początkowy okres życia spędził w szpitalach, z tego powodu ominęły mnie cudowne chwile z dzieckiem tuż po porodzie" – wspominała Piekutowska. "Zaczął się uśmiechać dopiero, gdy skończył cztery miesiące. Była w nim trauma. Przez rok nie chciał się do mnie przytulić".

Walka o zdrowie Antosia była długa i pełna cierpienia. Zapytana o najtrudniejszą chwilę opowiedziała o sytuacji sprzed kilku lat, gdy odebrała telefon od kardiologa.

"Wracałam z zakupów, zadzwonił profesor. Powiedział tylko: 'Jest źle. Konieczna będzie kolejna operacja. Jak najszybciej'. Rzuciłam torby na ziemię, usiadłam na krawężniku tam, gdzie stałam, i pękłam".

d209vxj

Antoś ma za sobą trzy poważne operacje i kilkadziesiąt pobytów w szpitalu (najdłuższa trwała pięć tygodni), ale dziś Piekutowska słyszy od jego wychowawczyni: "Pani syn jest nie do zatrzymania". Mama cieszy się z jego aktywności, choć każdy upadek wiąże się u niego z poważnym zagrożeniem. Przekonali się o tym niedawno, gdy Antoś bawił się z kolegami w chowanego, upadł na kafelki i wybił sobie dwie stałe jedynki.

"Miałam telefon ze szkoły, że muszę szybko przyjechać, bo leje mu się krew, która nie krzepnie" – opowiadała Piekutowska. "Nie umiem opisać, z jakim strachem pokonałam wtedy drogę do szkoły".

Z pracy zrezygnowała dopiero po narodzinach Adasia. "Karmiłam go piersią przez 23 miesiące. Nie potrafiłam sobie wyobrazić, że będę musiała przestać. (…) Przez prawie półtora roku byłam tylko z dziećmi. Podróżowaliśmy. Byliśmy razem w Malezji, Australii, Emiratach Arabskich i Singapurze. (…) Wcześniej nie znałam takich kolorów macierzyństwa" – wyznała Piekutowska, która dziś zajmuje się działalnością charytatywną i organizacją koncertów.

d209vxj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d209vxj