"Patrzyłam jak cierpi" - siostra Przybylskiej wspomina dramat aktorki
[Galeria]
W październiku miną trzy lata od śmierci aktorki. Pomimo to w mediach jej temat wciąż powraca.
Agnieszka Kubera, siostra gwiazdy, udzieliła szczerego wywiadu w magazynie "Uroda Życia". To w nim opowiedziała o trudnym okresie choroby aktorki. W najtrudniejszych momentach, to rodzina była przy Annie Przybylskiej. Kiedy okazało się, że aktorka cierpi na raka trzustki, wszyscy byli w szoku. Jak ten okres wspomina siostra gwiazdy?
Wspomnienia siostry
Siostra Ani Przybylskiej na co dzień pracuje w pracowni tomografii komputerowej. W rozmowie z "Urodą życia" zdobyła się na szczere wyznanie.
- Patrzyłam, jak cierpi. W każdym badaniu wyglądało to coraz gorzej, wiedziałam, że ona z tego nie wyjdzie. Nie wiem, czy się odbudowałam. Ale zaczęłam robić takie rzeczy, o które bym się w ogóle nie podejrzewała. Ona zawsze ludzi nakręcała.
Ciężki czas
Kiedy wykryto zmiany w organizmie Ani nikt nie przypuszczał, że to może być coś aż tak poważnego.
- Nikt się nie spodziewał, że to będzie rak, najwyżej coś, co można przeleczyć na przykład hormonami. Jeszcze do niej mówię: „Anka, jak ty z pięć kilo przytyjesz, to nikt tego nawet nie zauważy”. Przeliczyliśmy się.
W sumie Przybylska chorowała prawie 18 miesięcy. Wszyscy mieli nadzieję do ostatniej chwili, że uda jej się z tego wyjść. Przecież była piękna, młoda i silna.
- Mówiłam: „Anka, bez przesady… Robota, talent, uroda, fajne dzieci i facet. Wszystko jest. To z chorobą sobie nie poradzisz?”. Potem, gdy już wiedzieliśmy, że jest niefajnie, uczepiliśmy się statystyk. „Na bank jesteś w tych dwóch procentach, które dożywają pięciu lat!”. Pięć lat to dużo. Wszystko może się zmienić w leczeniu.
Szczere wyznania
Podobno Ania Przybylska strasznie drążyła temat swojej choroby. Nieustannie pytała siostrę o szanse, o sposoby leczenia, o to jak ułatwić sobie ten trudny czas. Zadawała setki pytań. Z czasem zaczęła też traktować ten temat poważniej.
- Kiedyś Anka powiedziała, a jeszcze nie była tak strasznie wymęczona chorobą: „Przychodzi taki moment, kiedy pacjent chce umrzeć, a i rodzina chce, żeby odszedł”. Pamiętam to jak dziś. Siedziała w kuchni przy stole i piła herbatę ze swoją agentką Gosią. Jarek karmił Jasia, a ja, połykając łzy, nakładałam coś na talerz.
Rodzina
Agnieszka Kubera podreśla, że dla Ani najważniejsza była rodzina. Przez jakiś czas większość rzeczy była ustawiona pod Jarosława Bieniuka i jego karierę, czego Przybylska nie miała mu wcale za złe. Rozumiała, że jego kariera w sporcie nie będzie trwała wiecznie. Sama chciała pracować do ostatnich chwil, co uczyniła.
Związek Ani i Jarka był pełen skrajnych emocji.
- Myślę, że byli naprawdę fajną parą i rodziną w wolnym związku. Chociaż nieidealną. Od miłości po nienawiść. Ale takie jest życie.
Smutny finał
Przybylska walczyła z nowotworem do ostatnich chwil. Agnieszka Kubera nie miała jednak złudzeń, jaki będzie finał tej historii. Nie chciała dołować siostry i rodziny, ale nie liczyła na to, że wszystko wywróci się do góry nogami.
To pierwszy tak szczery wywiad siostry aktorki. Padło w nim wiele ważnych słów.