Paulina Młynarska i Marcin Meller na jednym zdjęciu. "Buzowała w nas radość życia i seksualność"
O Paulinie Młynarskiej częściej słyszymy ostatnio w kontekście jej egzotycznych wypraw czy promocji książek. Ostatnie zdjęcie zdradza troszkę prywaty. Kim jest Marcin Meller dla Pauliny Młynarskiej?
Paulina Młynarska jest aktywną dziennikarką i feministką, która działa na rzecz kobiet, nie zawsze nawet zgadzając się z ich poglądami. Tak było w przypadku Marty Kaczyńskiej. W ostrych słowach broniła córki tragicznie zmarłego prezydenta przed atakami ze strony mediów i internautów.
Paulina Młynarska coraz częściej kładzie nacisk na rozwój duchowy. Ostatnio było o niej głośno ze względu na córkę, która wzięła ślub z kobietą.
Paulina Młynarska udostępniła bowiem na instagramowym profilu zdjęcie z Marcinem Mellerem sprzed 34 lat! W poruszającym wpisie wyjaśniła, kim jest dla niej dziennikarz. Prosta historia ukazała również stosunek Pauliny Młynarskiej do dyskusji wokół gender, polityki, a także znaczenia słowa "Solidarność":
"Przyjaciel na śmierć i życie tamtej ery. Dożywotnio mający miejsce w moim sercu. Jest rok 1985, Zakopane, wakacje. Marcin chce wyglądać jak David Bowie, więc robię mu make-up. Bez przerwy przebieramy się za różne postaci, zamieniamy płciami, niby wygłupiamy — dziś wiem, że w ten sposób uczymy się siebie i testujemy granice naszych psychicznych terytoriów".
Młynarska wspomina:
"Ciągle gadamy o miłości i seksie - wiadomka, jesteśmy nastolatkami. Do upojenia słuchamy Doorsów, Bowie, Dylana, Kaczmarskiego i Brela. Czytamy Marqueza, Goldinga, Orwella. Rzucamy się łapczywie na Witkacego. Żywimy się bułkami z serem, Ptysiem i Carmenami. Radosne szczeniaki. Plecaki mamy pełne nielegalnej bibuły, w kieszeniach kredę, bo lubimy pisać na murach, że Solidarność zwycięży".
Dodaje również:
"Chodzimy na msze za ojczyznę, ponieważ czujemy, że trzeba tam być i głęboko przeżywamy to uczestnictwo. I to wszystko jest jakoś spójne, mieścimy to w sobie bez problemu. Nikt nam nie truje o gender i wydumanych grzechach. Nawet jako niewierzący mamy w tym Kościele oparcie. Mamy wielką energię, wielkie nadzieje".
Na końcu dziennikarka sama przyznaje:
"Nie mamy pojęcia, że ze strony tych, którym ufamy to uwodzicielska gra. Że kiedy tylko dorwą się do władzy, zechcą wziąć za mordę tę całą organiczną energię młodości, w której buzuje radość życia, seksualność, ciekawość. Jakkolwiek górnolotnie to zabrzmi, jedno się nie zmieniło: nadal wierzę, że Solidarność zwycięży. Ta, za którą byliśmy wtedy gotowi się pokroić. Super, że odgrzebałeś tę fotę!"
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Długi post skomentował sam zainteresowany Marcin Meller, który napisał: "No tak było".
Co sądzicie o wpisie Pauliny Młynarskiej?
Trwa ładowanie wpisu: instagram