Paulina Młynarska wspomina ostatnią Wigilię z Wojciechem Młynarskim
[GALERIA]
Wojciech Młynarski zmarł w marcu 2017 r. Jednak ostatnie święta Bożego Narodzenia spędził ze swoimi dziećmi. Paulina Młynarska w felietonie dla Onet.pl przypomniała ten trudny, a zarazem, wyjątkowy czas. Opowiedziała o łzach, niezwykłej Wigilii i ogromnym darze, jakim obdarował ją ojciec.
Tęsknota za metafizycznym daniem
Młynarska napisała, że ostatnie miesiące życia sprawiały ojcu trudność. Najciężej było mu znieść fakt, że nie jest w stanie samodzielnie zjeść m.in. swojego ulubionego śledzia w śmietanie. Dlatego rodzina postanowiła, że nie będzie przygotowywać tradycyjnej kolacji wigilijnej.
"Pamiętam, jak szykowałam ubiegłoroczną wigilię. Jeszcze żył nasz tata. Każde z nas – trójki rodzeństwa – przygotowało coś do jedzenia i spotkaliśmy się w malutkim mieszkaniu ojca przy ul. Lwowskiej w Warszawie. Wokół jego łóżka. My – dorosłe dzieci, nasze duże i małe dzieci oraz on słabiutki i bezbronny. Też jak dziecko. Na nocnym stoliku postawiliśmy bukiet z zielonych gałązek i zapaliliśmy świeczkę. Nie nakrywaliśmy do stołu, bo tata nie mógł już samodzielnie jeść i nie chcieliśmy narażać go na zapachy i tęsknotę za tym, jak smakuje śledź w śmietanie – "metafizyczne danie" – rozpoczęła felieton.
Choroba ojca zbliżyła rodzinę
Według dziennikarki ubiegłoroczna Wigilia, pomimo łez i smutku, była niezwykła.
"Co jakiś czas któreś z nas wychodziło do kuchni coś przekąsić i sobie popłakać. Nie w głowie nam było strojenie domu, wydawanie kasy na góry jedzenia, prasowanie obrusów i całą resztę rytualnych działań świątecznych. I wiecie co, to banalne do bólu, ale w ubiegłym roku spędziliśmy naprawdę wspaniałą Wigilię. Byliśmy z sobą blisko, rozluźnieni, spokojni, totalnie wyciszeni" - dodała Młynarska.
"Największy skarb"
Paulina dodała również, że otrzymała od ojca niezwykły duchowy prezent, które zostanie z nią już na zawsze.
- Mnie zostawił też wspomnienie tego trudnego czasu, kiedy pomału odchodził i gasł, a ja uczyłam się, że oprócz tego co szalone, wybitne, nieokiełznane, inteligentne, szybkie, rzutkie i błyskotliwe, jest jeszcze to, co ciche, nieskomplikowane, łagodne, delikatne i cierpliwe. Po prostu takie właściwości wymusza na człowieku ciężka choroba i zbliżająca się śmierć. Ni cholery nie mogłam się ich w sobie doszukać przez długie lata żmudnej i kosztownej pracy nad sobą. To był ostatni prezent pod choinkę od taty. Nie rozstaję się z tym darem, pilnuję jak największego skarbu - czytamy w felietonie.
Odejście legendy
Wojciech Młynarski zasłynął jako poeta, reżyser i wykonawca piosenki autorskiej, satyryk, artysta kabaretowy, autor tekstów piosenek i librett, tłumacz, znany przede wszystkim z autorskich recitali. Legendarny przedstawiciel kabaretu i polskiej piosenki zmarł po długiej walce z chorobą 15 marca 2017 r.