Paweł Królikowski nie zwalnia tempa. Żona martwi się o jego zdrowie
Paweł Królikowski skończył niedawno 58 lat i cały czas pracuje na pełnych obrotach. Żona może mu tylko przypominać, że już raz otarł się o śmierć.
W maju 2015 r. Królikowski dostał wyraźny sygnał ostrzegawczy od swojego organizmu. Początkowo bagatelizował ból głowy, nudności i kłopoty z widzeniem, uważając to za objawy grypy lub przemęczenia. Prawda okazała się o wiele poważniejsza.
Obejrzyj: Bartosz Żukowski uniknął kary za niepłacenie alimentów. Niepocieszona Ewa Coll wychodzi z sali sądowej
Pogotowie wezwane przez żonę, Małgorzatę Ostrowską-Królikowską, zabrało aktora do szpitala. Na miejscu zdiagnozowano u niego tętniaka wymagającego natychmiastowej operacji.
Po udanym zabiegu Królikowski miał nie wracać do starych nawyków, takich jak palenie dwóch paczek papierosów, picia kawy do późna w nocy i życia na walizkach, które uniemożliwiało stosowanie zdrowej diety.
Królikowski dostał ważną lekcję, ale w ostatnim czasie wcale się nie oszczędza. Jako prezes ZASP-u (Związek Artystów Scen Polskich) ma na głowie mnóstwo obowiązków. Do tego jest aktorem w spektaklu "Lunch o północy" wystawianym w teatrach w całej Polsce. Pod koniec kwietnia zacznie się pojawiać w "Ninie" Teatru Buffo i jakby tego było mało, zasiada w jury telewizyjnego programu "Twoja twarz brzmi znajomo".
- Małgorzata, kiedy tylko może, rozmawia z nim i przypomina mu, że otarł się o śmierć. Żąda od niego, by na poważnie zajął się zdrowiem – czytamy w "Na Żywo".
Według tygodnika Królikowski znowu bagatelizuje zalecenia lekarzy, pracuje od rana do wieczora i od kilku tygodni jest tylko gościem we własnym domu. Chwila wytchnienia nastąpi w święta wielkanocne, kiedy rodzina Królikowskich będzie wypoczywać w karkonoskiej willi.
Zobacz także: Robert Chojnacki z młodszą o 20 lat żoną