Paweł Kukiz kilka lat temu drżał o życie córki

Niedawno muzyk, aktor, a dziś polityk i kandydat na Prezydenta RP. Paweł Kukiz od pewnego czasu odważnie prezentuje swoje poglądy. Nigdy nie miał zresztą problemów ze szczerością. Nawet, gdy w prywatnym życiu przeżywał dramatyczne chwile związane z chorobą córki oraz własnym alkoholizmem, nie ukrywał tego przed światem.

Dziś niewiele osób pamięta, że dziewięć lat temu Kukiz rzucił wszystko, by zająć się rodziną i domem.

W 2006 roku u najmłodszej córki Kukiza, Hani, lekarze zdiagnozowali niewydolność nerek. Dziewczynka musiała przejść przeszczep.

Po pierwszej transplantacji mieliśmy moment oddechu. Wydawało się, że będzie dobrze. W końcu okazało się jednak, że potrzebna jest druga operacja... Tuż przed kolejnym zabiegiem Hania miała dializy. Małgosia trzy razy w tygodniu zawoziła ją do szpitala - mówił po czasie muzyk.

Gdy żona Małgorzata z Hanią jeździły do szpitala, Kukiz zajmował się dwiema córkami, Julią i Polą. Gotował im obiady i odwoził do szkoły. W tym czasie zdał sobie również sprawę z tego, że ma problem z alkoholem.

Choroba dziecka spowodowała, że zdałem sobie sprawę, że jestem uzależniony i była początkiem szukania pomocy - powiedział.

Hania wróciła do zdrowia, choć nadal musi być pod opieką lekarzy. Kukizowi w walce z nałogiem pomogła rodzina i wiara.

Jestem wierzący, tak byłem wychowany i taki jest mój dom. Jasne, że jako młody chłopak miałem różne wątpliwości, ale dziś wiarą żyję na co dzień. W modlitwie nie tylko proszę, ale i dziękuję za to, co mnie spotkało. Przed każdym koncertem odmawiam 'Ojcze nasz' i 'Zdrowaś Mario' - taka moja mantra, która mnie uspokaja i dodaje sił.

Kandydat na Prezydenta RP uważa, że gdyby nie choroba córki, jego rodzina pewnie by się rozpadła.

Nie przejrzałbym na oczy - co do tego nie mam żadnych wątpliwości.

Dziś jest szczęśliwym mężem i ojcem, a o zadowolenie w życiu zawodowym będzie walczył 10 maja podczas wyborów.