Peter Bence: Gram na fortepianie jak na perkusji!
Tak jak on – na fortepianie nie gra nikt inny! Instrument traktuje jak perkusję, z którego można wydobyć niemal nieograniczoną ilość dźwięków. Grać jedynie na klawiaturze - to za mało!
Peter Bence udowadnia, że z klasycznego fortepianu można uczynić niemal całą orkiestrę. A ustanowiony przez niego rekord Guinessa tylko potwierdza wielkie możliwości pianisty. Teraz będzie się mogła o tym przekonać także polska publiczność. Artysta zagra jesienią aż cztery koncerty.
Perkusyjny sposób grania na fortepianie nie wziął się znikąd. Wprawdzie Peter Bence klawiaturę odkrył dla siebie już jako 2-3-letnie dziecko, a do szkoły muzycznej poszedł jako 5-latek, ale to właśnie perkusją był naprawdę zafascynowany.
- Zawsze chciałem grać na perkusji, ale nigdy nie miałem czasu na naukę. Teraz zdaję sobie sprawę, że wszystko, co gram na pianinie, pochodzi z nastawienia na perkusję: gram na fortepianie jak na perkusji. Cóż, fortepian jest przecież instrumentem perkusyjnym – wyjaśnia Peter Bence.
Artysta nie ogranicza się do „grania” jedynie na klawiaturze, ale wykorzystuje cały instrument: szarpie strunami, bębni palcami po obudowie, trzaska klapą. Jeśli do tego dodamy podłączoną aparaturę do tworzenia i powtarzania dźwięków nic dziwnego, że całość brzmi tak, jakby grała cała orkiestra! To też wyjaśnia, dlaczego z tą niesamowitą wręcz prędkością, z jaką Peter Bence porusza się po klawiaturze – artysta trafił do Księgi Rekordów Guinnessa. Jak do tego doszło, opowiada on sam:
- Jako student zawsze grałem utwory znacznie szybciej niż były przeznaczone do grania, a moi nauczyciele i przyjaciele zawsze żartowali, że powinienem złamać ten rekord świata Guinnessa, bo to idealnie do mnie pasuje. Zrobiłem to tylko dla zabawy: chodziło o rozszerzenie ludzkich ograniczeń, a także złamanie ograniczenia mechaniki fortepianu. To było więcej matematyki niż muzyki! - zauważa Peter Bence. Tytuł najszybszego pianisty na świecie dał mu wyczyn, w ramach którego w ciągu minuty uderzył w klawisze 765 razy! Ta niewiarygodna prędkość nie byłaby możliwa bez porządnego wyszkolenia klasycznego. Peter Bence, jak przystało na świetnego muzyka, ukończył akademię muzyczną, zanim trafił do prestiżowej Berkeley Music College w Bostonie.
Co ciekawe, oprócz inspiracji wieloma artystami, w tworzeniu nowych aranżacji pomagają mu, wydawałoby się bardzo odległe od muzyki, fascynacje kulinarne! Przyznaje, że motorem napędowym w jego pracy są... szefowie kuchni, tacy jak: Gordon Ramsay, Raymond Blanc, czy Jamie Oliver i Gennarro Contaldo. - Ponieważ uwielbiam dużo gotować, to codziennie znajduję podobieństwa między tworzeniem muzyki, a robieniem jedzenia – przyznaje Peter Bence. Nie byłoby pewnie tych inspiracji, gdyby sam nie lubił jeść, chociaż szczególnego dania nie ma – twierdzi, że każdy posiłek musi być przyrządzony z pasją. To zupełnie jak z jego wysmakowaną grą: jest pełna pasji i nikogo nie pozostawia obojętnym!
Kto jeszcze nie słyszał Petera Bence, musi to nadrobić. Okazją do tego będą aż cztery koncerty artysty, które odbędą się w tym roku w Polsce. "Najszybszy pianista świata” wystąpi:
23 września w Sali Ziemi Poznań Congress Center,
24 września w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu,
7 października w COS Torwar Warszawa,
24 listopada w ICE Kraków.
*Bilety na koncerty można kupić za pośrednictwem www.prestigemjm.com. *