Pięć to za mało. Michał Wiśniewski chce mieć więcej dzieci
Liczna rodzina Michała Wiśniewskiego to dla niektórych powód do żartów. On sam jednak zawsze marzył o wielu dzieciach. Choć ma już piątkę, chciałby mieć jeszcze więcej.
Michał Wiśniewski wiele w życiu przeszedł. Nie miał łatwego dzieciństwa ani dobrych relacji z matką alkoholiczką. Przez jakiś czas wychowywał się w domu dziecka. Trudne doświadczenia sprawiły, że zaczął marzyć o dużej rodzinie. Od lat sukcesywnie realizuje swój plan. Co prawda partnerki zmienia często, ale stara się utrzymywać kontakt ze swoimi dziećmi.
Z małżeństwa z Mandaryną Wiśniewski ma syna Xaviera (20 l.) i córkę Fabienne (19 l.). Z Anną Świątczak ma córki Etienne (17 l.) i Vivienne (14 l.), a z aktualną, piątą żoną Polą (37 l.) ma syna Falco Amadeusa. Do tego Pola ma czwórkę dzieci z poprzedniego małżeństwa.
W rozmowie z portalem "Dzień dobry TVN" Wiśniewski przyznał, że boli go, gdy ludzie nazywają go "dzieciorobem": - Każda łatka: "narkomana" czy "hazardzisty" mnie boli. Najbardziej ta, że jestem "dzieciorobem". Bo ja mam wspaniałe dzieci, które zawsze były efektem miłości. I to mnie najbardziej denerwuje.
Michał Wiśniewski o konflikcie z Mandaryną: "Omijam szerokim łukiem"
Okazuje się jednak, że Wiśniewski chciałby mieć jeszcze więcej dzieci. - Zawsze chciałem mieć piątkę dzieci. Ale mógłbym mieć ósemkę! – przyznał. Dodał też, że rozważał adopcję, ale przez problemy zdrowotne i finansowe nie mógł się jej podjąć: - Gdyby nie moja sytuacja w swoim czasie, pewnie adoptowałbym dwójkę.