Pierwsze święta Jacka Borkowskiego bez żony

To najsmutniejsze święta w życiu Jacka Borkowskiego. Na początku roku zmarła jego żona, Magdalena Gotowiecka. Kobieta nie wiedziała, że choruje na białaczkę. Gdy trafiła do szpitala z wysoką gorączką, było już za późno na rozpoczęcie leczenia. Jej śmierć była ogromnym ciosem dla aktora i ich dwójki dzieci, Magdy i Jacka.

Aktor wciąż bardzo przeżywa odejście ukochanej i nie wyobraża sobie, że mógłby spędzić święta w rodzinnym domu, gdzie wszystko przypomina mu Gotowiecką. Postanowił więc wraz z pociechami wyjechać na kilka dni w góry.

Borkowski nie zamierza jednak rezygnować z tradycyjnego spędzania Wielkanocy. Jedną z zabaw, którą co roku organizuje pociechom, jest szukanie jajek w ogrodzie.

Teraz jajka będą czekały na dzieci na wyjeździe. Będą szukać, będzie zabawa. Kto więcej jajek odnajdzie, ten wygrywa. Pół dnia Madzia i Jacek będą mieć zajęte - dodał.

Aktor bardzo stara się, by ich życie toczyło się zwyczajnie. W myślach wciąż rozmawia z żoną, pisze do niej listy, w których relacjonuje jej, co wydarzyło się danego dnia.

Cześć, kochanie, u nas wszystko ok. Dzieci zjadły obiad, teraz odrabiają lekcje, Jacek walczy z chemią i fizyką , a Madzia pisze wypracowanie z polskiego. Bardzo Cię kochamy! Bardzo... - napisał jakiś czas temu na swoim facebookowym profilu.