Rafał Sonik, Karolina Sołowow
Z kolei Sołowow uważa, że ciągła nieobecność Rafała ma swoje plusy. Twierdzi, że nie mieliby, co ze sobą robić, gdyby wracał codziennie do domu po ośmiu godzinach pracy.
Jest mi łatwiej, bo to rozumiem. Tak było w moim domu od wczesnego dzieciństwa. Poza tym uważam, że każdy powinien mieć swój fragment życia i go pielęgnować. Cieszę się, że Rafał ma pasję - powiedziała.