Piosenkarz Daniel Lee Martin znaleziony martwy. W marcu miał stanąć przed sądem za pedofilię
Piosenkarz country Daniel Lee Martin nie żyje. Ciało z raną postrzałową odkryto w jego domu na Florydzie. W przyszłym miesiącu miał ruszyć proces.
Daniel Lee Martin miał 54 lata. Ciało pieśniarza country zostało znalezione przez policjantów w piątek. Jak pisze TMZ, funkcjonariusze pojawili się w jego domu, aby przedstawić mu kolejne zarzuty.
Piosenkarz był oskarżany o wielokrotne kontakty seksualne z osobami poniżej 16. roku życia. 27 stycznia Martin został aresztowany tuż po tym, jak nieletnia dziewczynka zeznała, że ją molestował seksualnie. Do zdarzenia miało dojść w jego domu.
Nie były to pierwsze takie zarzuty pod adresem mężczyzny. W 2018 r. oskarżono go o molestowanie trójki dzieci w wielu od 9 do 12 lat. Do przestępstw miało dojść w stanie Tennessee między 2014 a 2018 r.
ZOBACZ TEŻ: "Dzięki Bogu" - ofiary pedofilii w Kościele jednoczą się i walczą o sprawiedliwość
Policjanci zjawili się w jego domu, bo nie odpowiadał na wezwania. Daniel Lee Martin groził wcześniej, że zrobi sobie i innym krzywdę. Z raportu wynika, że zmarł w wyniku rany postrzałowej.
W 2018 r. żona piosenkarza złożyła papiery rozwodowe.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.