Pokazał ostatniego SMS-a do Wodeckiego. Żal ściska serce
"Zdrowiej nam, Zbychu kochany" - pisał Piotr Gąsowski do Wodeckiego tuż po operacji, jaką przeszedł muzyk. Niestety, nigdy nie wrócił do zdrowia.
Zbigniew Wodecki 6 maja obchodziłby swoje 67. urodziny. Niestety muzyk zmarł 3 lata temu. Jego przyjaciel Piotr Gąsowski podzielił się ostatnim SMS-em, jaki wysłał do muzyka, gdy ten leżał po operacji w szpitalu. Dodał też kilka wzruszających słów.
"To jest mój SMS, którego wysłałem Zbyszkowi dokładnie 3 lata temu... był w szpitalu po operacji, odczytał nazajutrz rano, oddzwonił, był w dobrym nastroju i dobrej myśli. Nie mógł długo rozmawiać, bo lekarz mu zabronił, umówiliśmy się na wieczór, ale wieczorem już spał... już się nie obudził... nigdy. Paręnaście dni później odszedł" zaczął swój post Gąsowski.
"Nie umiem wykasować tego SMS-a. Nie umiem wykasować jego numeru telefonu, tak jakbym wierzył, że jeszcze do niego zadzwonię, jeszcze go uścisnę i poczuję jego ciepło i że jeszcze opowiemy sobie nowe lub stare żarty […]. Zbyszku Kochany! Kończysz dzisiaj 70 lat!!! Ze zrozumiałych względów nie zaśpiewam ci piosenki urodzinowej, ale wiedz, że bardzo mi ciebie brakuje i że tęsknię jak cholera".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Gąsowski opublikował też treść SMS-a: "Zbysiu kochany! Nie chcę dzwonić, żeby ci nie przeszkadzać w błogim, szpitalnym, pooperacyjnym odpoczywaniu… Wszystkiego, co najzdrowsze, najlepsze, najcieplejsze i najukochańsze. Zdrowiej nam, Zbychu najdroższy".
Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja 2017 r. wskutek komplikacji po operacji serca. Miał zaledwie 67 lat.
Zobacz także: Leo Stubbs: Dziadek mnie wspierał, ale sam dążyłem artystyczną drogą