"Nie daję powodów do zazdrości"
Para wzięła ślub w 2018 r. i od tamtej pory w życiu Kupichy skończyły się zawirowania. - Ja już przeżyłem jeden rozwód i to wystarczy. Odrobiłem zadanie domowe i nie daję ukochanej powodów do zazdrości. Nie wiem, co życie przyniesie, bo tego nie wie nikt z nas. Przeszłość najlepiej odciąć grubą kreską i żyć w teraźniejszości. O przyszłość się nie martwię, bo i tak nie mam na nią wpływu. Zabrałem kiedyś żonę na koncert i stwierdziła, że nie ma dla niej konkurencji - opowiadał w rozmowie z "Super Expressem".