Po publikacji biografii Woody'ego Allena dzieci wciąż stoją murem za matką
W swojej autobiografii Woody Allen nie cofa się przed obnażeniem byłej żony Mii Farrow. Uderza w jej relacje z dziećmi. Jaka jest ich odpowiedź?
W "Apropos of Nothing" Woody Allen pisze o swoich (licznych!) związkach, relacji z aktorką Mią Farrow i ich dzieciach. Nie omija oczywiście skandalicznego wątku swojego romansu i małżeństwa z przybraną córką Soon-Yi Previn.
Reżyser wylicza sytuacje, w których Mia zachowywała się nieodpowiednio wobec swoich synów. Drugim ulubieńcem był też Ronan Farrow. Mia miała na jego punkcie obsesję, zdaniem byłego partnera. Więcej na temat skandalicznych wątków autobiografii reżysera przeczytacie tutaj.
Rzecznik rodziny Farrow zapytany o komentarz do publikacji, odpowiedział, że nie przeczytamy żadnego, ale wciąż aktualne jest oświadczenie opublikowane przez Dylan Farrow, córkę Allena i Mii. Czytamy w nim:
"Kochamy naszą mamę i jesteśmy po jej stronie. Była zawsze troskliwym i hojnym rodzicem. Nikt z nas nie doświadczył od niej nigdy niczego poza opiekuńczością, dlatego sąd przyznał wyłączne prawa rodzicielskie do wszystkich jej dzieci. Nie będziemy zaprzeczać słowom Dylan, by oczerniać naszą matkę."
W oświadczeniu podpisanym przez wszystkie dzieci Allena i Mii mowa o wyznaniu Dylan, adoptowanej córki reżysera i aktorki.
Dwa lata temu udzieliła wywiadu, w którym wyznała ze szczegółami, że była molestowana przez znanego ojca. Dylan Farrow opowiedziała ze szczegółami o traumatycznym wydarzeniu, do którego miało dojść na poddaszu rodzinnego domu ponad 25 lat temu. - Kochałam ojca, szanowałam go. Był moim bohaterem – podkreśliła na początku wywiadu o Woodym Allenie. Więcej na temat tego wyznania przeczytacie tutaj.
Początkowo wydawnictwo w świetle oskarżeń o molestowanie zrezygnowało z publikacji wspomnień reżysera. Książka jednak pojawiła się na rynku, co skrytykowała Dylan w swoim oświadczeniu: "Publikacja tej książki bardzo mnie zasmuca. Nikt nigdy nie skontaktował się ze mną, by zweryfikować jego słowa".
Trwa ładowanie wpisu: twitter