"Podała mi rękę w najtrudniejszym momencie". Mikołaj Roznerski opowiedział o związku z Adrianą Kalską
GALERIA
Przystojny aktor ma świetną passę zawodową, w dodatku stroni od imprez i blichtru show-biznesu. Wszystko wskazuje na to, że znalazł w końcu szczęście. W najnowszym wywiadzie pozwolił sobie na obszerną wypowiedź o swoich uczuciach. Droga do tego szczęścia nie była jednak łatwa, a aktor wyjawił, że przerósł go nadmiar obowiązków, a on nie potrafił poradzić sobie z emocjami.
- Zagubiłem się. Zakładałem różne maski. Przez rok zagrałem 200 spektakli wyjazdowych. Rano miałem dwie sceny w serialu, po południu scenę w filmie, później jechałem 200 kilometrów do teatru do Bełchatowa i potwornie zmęczony wracałem do domu. Nocami siedziałem sam i ryczałem – wyznał na łamach „Twojego stylu”. Aktor potrzebował kogoś, kto go wesprze i pomoże wrócić na odpowiednie tory.
Pojawiła się w odpowiednim momencie
Aktor przyznaje, że Adriana Kalska, z którą połączyło go uczucie, pojawiła się w jego życiu w odpowiednim momencie. To ona okazała się dla niego największym oparciem i była gotowa wyciągnąć pomocną dłoń. Sprawiła też, że zaczął patrzeć na swoje zachowanie z innej perspektywy.
- Podała mi rękę w najtrudniejszym momencie, kiedy byłem na emocjonalnym dnie. Widziała, co się ze mną dzieje. Dała do zrozumienia, że powinienem przestać udawać i zastanowić się, kim naprawdę jestem, bo będzie źle – dodał w rozmowie z magazynem.
Pielęgnuje relację
Wszystko wskazuje na to, że u boku pięknej ukochanej znalazł to, czego szukał, bratnią duszę. Trzeba przyznać, że nieczęsto tak szeroko opowiadał o swoim życiu uczuciowym. W ostatniej rozmowie dodał, że poprzednie jego związki rozpadły się, ponieważ nie przetrwały próby czasu. Teraz wkłada dużo wysiłku w to, by było inaczej.
- Chcę pracować na sobą i nad tym, co mam, żeby tego po prostu nie schrzanić - podsumował.