Pogrzeb Emiliana Kamińskiego. Poruszające słowa księdza
W środę 4 stycznia w Warszawie odbył się pogrzeb Emiliana Kamińskiego. Aktora żegnała rodzina, przyjaciele i liczni przestawcie świata teatru. Poruszające słowa o Kamińskim padły m.in. z ust księdza, który przyjaźnił się z założycielem Teatru Kamienica.
Ceremonia pogrzebowa Emiliana Kamińskiego, która miała charakter państwowy, rozpoczęła się mszą świętą w kościele św. Karola Boromeusza przy ul. Powązkowskiej w Warszawie. Jak relacjonował m.in. "Super Express", przybyłych na miejscu żałobników było tak wielu, że z trudem mieścili się w świątyni. Popularnego aktora, reżysera i założyciela Teatru Kamienica żegnała najbliższa rodzina - m.in. żona Justyna Sieńczyłło z dziećmi, siostra aktora Dorota Kamińska, a także liczni przedstawiciele świata kultury.
Wśród znanych żałobników byli m.in. Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski, Grzegorz Wons, Sylwester Maciejewski, Dorota Stalińska, Sławomira Łozińska, Daria Widawska, Małgorzata Kożuchowska, Marta Żmuda-Trzebiatowska z mężem czy Olaf Lubaszenko. Ten ostatni odczytał w kościele pożegnalną mowę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2022 r. Pozostaną w naszej pamięci
Równie wzruszająco z ambony pożegnał Kamińskiego ksiądz kanonik Krzysztof Stosura, podkreślając, jak wspaniałym był artystą i człowiekiem.
- Emilian powiedział mi kiedyś: "Nie ma nic ważniejszego w moim życiu niż rodzina i teatr. [...] Gotów był dla każdej z tych osób zrobić wszystko, byle tylko nie stała im się krzywda. To potwierdził całym swoim życiem jako mąż, ojciec, brat i dyrektor teatru. Był z nimi na dobre i na złe. To nie było dla niego nic wyjątkowego – mówił ks. kanonik, podkreślając wyjątkowość zmarłego.
– Dostał wyjątkowy dar od Boga, nazywamy to powołaniem. A w tym wszystkim był wyjątkowym człowiekiem. Ten dar od Boga wykorzystał i Bogu zań dziękował. Mówił o sobie, że jest tylko rzemieślnikiem. Daj Panie Boże więcej takich rzemieślników. Kochał ludzi. Każdego z kim się spotykał. Kochał złych i dobrych, wybitnych i przeciętnych. Przyjaciół i nieprzyjaciół. Dla wszystkich miał czas i był dla ludzi. Dowodem są ci, którzy przyszli go tutaj pożegnać - podkreślił ksiądz, który prywatnie znał i przyjaźnił się z Kamińskim.
Podkreślił także, że artysta, który został przez prezydenta pośmiertnie odznaczony za swoje zasługi - Orderem Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Komandorskim z gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski - kochał ojczyznę.
- Emilian był patriotą, ale to znowu, jak nie powiedzieć nic. Dla niego Polska i wszystko, co się z nią wiązało, było istotą jego życia. Mawiał, że nigdy z ojczyzny nie wyjechał. Ojczyzna była dla niego tak ważna jak rodzina i teatr. Wielokrotnie udowodnił, jak kocha swój kraj - podsumował z ambony kapłan.
Emilian Kamiński spoczął w Alei Zasłużonych na warszawskich Powązkach.
Trwa ładowanie wpisu: instagram