Gwiazda "Seksmisji" spoczęła na Powązkach
Hanna Stankówna zmarła 14 grudnia w wieku 82 lat. 23 grudnia odbył się jej pogrzeb na warszawskich Powązkach. Ze względu na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa ceremonia była dosyć skromna. Ciało aktorki skremowano, a prochy umieszczono w urnie.
Aktorka została skremowana
Pogrzeb aktorki zaczął się w środę 23 grudnia o godz. 13:00 na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Przed zgromadzonymi postawiono czerwoną urnę z prochami Hanny Stankówny, a obok jej czarno-białe zdjęcie.
O ceremonii jako pierwsza poinformowała "Gazeta Wyborcza", potwierdzając swoje doniesienia u syna aktorki, scenarzysty i operatora Kacpra Lisowskiego.
- To bardzo smutna wiadomość, bo gdy umiera aktor czy aktorka, z którą się pracowało i ma się dobre wspomnienia - a tylko takie były przy "Seksmisji" - to tak, jakby odszedł ktoś bardzo bliski. Jak członek rodziny - komentował w rozmowie z WP Juliusz Machulski.
Skromna ceremonia, ale z honorami
Pandemia koronawirusa wymusza ograniczenia liczby wiernych w kościołach. Obostrzenia obowiązują też w trakcie pogrzebów, dlatego ceremonia była dość skromna. Stankówna została pochowana za to z honorami, jakie należały się jej za lata pracy na rzecz polskiej kultury. Na pogrzebie pojawili się jej najbliżsi - rodzina i przyjaciele z branży.
Hanna Stankówna spoczęła na Powązkach w Alei Zasłużonych obok zmarłego w 2004 r. męża Jerzego Lisowskiego.
Zasłużona dla polskiej kultury
Hanna Stankówna zagrała w wielu kultowych polskich produkcjach. Widzieliśmy ją w takich filmach, jak "Seksmisja", "Sprawa Gorgonowej", "Kradzież" czy "Samotność we dwoje". Pojawiła się także w serialach "Na Wspólnej" i "Barwy szczęścia". Wielokrotnie występowała na scenach teatralnych.