Pogrzeb Krzysztofa Pendereckiego. Kompozytor spoczął w Panteonie Narodowym w Krakowie

Uroczystości pogrzebowe Krzysztofa Pendereckiego rozpoczęły się o godzinie 9:30 mszą w bazylice św. Floriana, gdzie tymczasowo złożona była urna z prochami artysty. Wspólna modlitwa w intencji zmarłego w tej świątyni była jednak zarezerwowana wyłącznie dla najbliższej rodziny kompozytora.

O godzinie 11:00 spod bazyliki wyruszył kondukt żałobny w kierunku Kościoła św. Piotra i Pawła, gdzie w samo południe rozpoczęła się oficjalna uroczystość o charakterze państwowym.

Jak szacuje "Gazeta Wyborcza", kondukt żałobny, który przeszedł głównymi ulicami Krakowa, tworzyło ok. 300 żałobników. Wśród nich byli zwykli mieszkańcy Krakowa, którzy chcieli pożegnać swojego mistrza. Konduktowi przewodziła Kompania Honorowa Wojska Polskiego.

O godzinie 12:00 w mszy świętej w Kościele św. Piotra i Pawła rozpoczęły się uroczystości państwowe, w których poza bliskimi zmarłego, uczestniczyli także przedstawiciele najwyższych władz państwowych: prezydent Andrzej Duda, minister kultury Piotr Gliński, a także reprezentanci władz lokalnych i liczni przedstawiciele instytucji kultury.

W kościelnych ławach zasiadło wiele znamienitych osobistości świata sztuki i kultury oraz polityki. W uroczystej mszy za Krzysztofa Pendereckiego uczestniczyli m.in. Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy, były minister kultury Bogdan Zdrojewski, prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, Jarosław Selin a także Jerzy Fedorowicz, wybitny pianista Jerzy Maksymiuk czy dyrektor Teatru Wielkiego Opery Narodowej, Waldemar Dąbrowski.

Mszę za Krzysztofa Pendereckiego wspólnie odprawili kardynał Stanisław Dziwisz a także Prymas Polski Wojciech Polak. Ten ostatni przypominał z ambony, że kompozytor dostrzegał "potrzebę nawrócenia współczesnego świata na chrześcijańskie wartości". Prymas odniósł się też do wojny w Ukrainie, nawiązując do słów papieża Franciszka, by do wojny się "nie przyzwyczajać", a "dzisiejsze oburzenie zamieniać w jutrzejsze zaangażowanie".

Krzysztofa Pendereckiego podczas mszy w Kościele św. Piotra i Pawła pożegnał także prezydent Andrzej Duda, podkreślając jak wybitną postacią dla polskiej kultury był kompozytor.

- Są w historii świata ludzie niezwykli, zapisani na wieki na jego kartach. Z całą pewnością dzisiaj na miejsce wiecznego spoczynku odprowadzamy takiego wielkiego człowieka. [...] Mistrzu, spoczywaj w pokoju – pożegnała kompozytora głowa państwa.

Wdowa po kompozytorze nie zabrała osobiście głosu, odczytano jednak jej list pożegnalny. Elżbieta Penderecka podzieliła się w nim nadzieją, że mąż wciąż jest obecny wśród żywych za sprawą swojej nieśmiertelnej twórczości.

"Dziękuję ci Krzysiu za wszystkie twoje utwory. Byłeś w nich zawsze sobą, odważnie podejmując tematy ważne dla ludzi i kultury. [...] Kochany Krzysztofie, tuż przed śmiercią zwierzyłeś mi się, że chcesz napisać dziewiątą symfonię. Mówiłeś, że masz tę symfonię w głowie, ale nie możesz już komponować i stawiać na papierze nut. Siły nie pozwalają. Pewnie komponujesz ją tam na górze".

Dla mieszkańców Krakowa, którzy chcieli wziąć udział w ostatnim pożegnaniu Krzysztofa Pendereckiego, władze miasta wystawiły na placu św. Marii Magdaleny telebim. To tam można było oglądać transmitowaną na żywo mszę z Kościoła św. Piotra i Pawła a także złożyć kwiaty pod wystawionym portretem dyrygenta.

Podczas mszy pogrzebowej krakowski kościół wypełnił się nie tyko żałobnikami oraz podniosłymi słowami na temat zmarłego kompozytora, ale i muzyką. Pieśni wykonał Chór Filharmonii Narodowej przy akompaniamencie Orkiestry Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa Sinfonietta Cracovia.

O godzinie 14:00 urna z prochami kompozytora została przeniesiona do krypty Panteonu Narodowego. Był to ostatni punkt ceremonii pogrzebowej.

Krzysztof Penderecki zmarł 29 marca 2020 r. w swoim domu w Krakowie. Msza pogrzebowa odbyła się 2 kwietnia 2020 r., jednak z uwagi na pandemię koronawirusa uroczystość pogrzebową o charakterze państwowym odłożono w czasie.

Rok temu, w komunikacie wydanym przez Andrzeja Gizę, poinformowano, że ceremonia odbędzie się w drugą rocznicę śmierci kompozytora.