Policja do Doroty R. przyjechała o 6, wyprowadziła ją po 4 godzinach. Dlaczego?
Dlaczego wyprowadzenie z mieszkania Doroty R., jednej z największych polskich gwiazd, w środowy poranek trwało aż 4 godziny? Czy tak samo wyglądałoby zatrzymanie "szarego obywatela"?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Informacją dnia z pewnością jest doprowadzenie przez policjantów piosenkarki, Doroty R. do Prokuratury Okręgowej na ul. Chocimską, gdzie zostały postawione jej zarzuty. Grozi jej pięć lat więzienia. Jak podaje Radio Zet, piosenkarka tuż po godz. 16 opuściła budynek prokuratury. Śledczy zastosowali wobec niej 100 tys. zł poręczenia majątkowego i zakaz opuszczania kraju.
Wiemy też, że funkcjonariusze stawili się pod drzwiami celebrytki o 6 rano, jednak dopiero po czterech godzinach razem z nią wsiedli do samochodu.
Można zażartować, że Dorota R. jak każda prawdziwa kobieta potrzebowała czasu, by się wyszykować. Ale sprawa jest poważna, a każdy szary obywatel w 10 minut byłby wyprowadzany w bieliźnie przed dom.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.