Polska bez szans na Eurowizji. "Gromee nie ma osobowości, jest przezroczysty"
"Light Me Up" z pewnością nie stanie się hitem, który będzie nuciła cała Europa. Powód jest prosty - reprezentant Polski nie wie, jak wypromować swój przebój.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Eurowizja jest jednym z najważniejszych wydarzeń muzycznych w Europie. Co roku fani tego festiwalu wyczekują, kto tym razem będzie reprezentował Polskę. Zawsze są wielkie nadzieje na to, że reprezentant naszego kraju odniesie sukces na miarę Edyty Górniak, która zajęła 2. miejsce w 1994 r. Niestety, nie udało się tego jeszcze powtórzyć.
Czy Gromee, który pojechał do Lizbony w tym roku ma szansę na podium? Prawda jest smutna - nie. Co prawda przed nami jeszcze drugi półfinał, na którym Polska dopiero wystąpi, ale trzeba spojrzeć obiektywnie na naszych reprezentantów. Piosenka "Light Me Up" nie wyróżnia się niczym od średniej jakości kawałków, które można usłyszeć w radiu.
O Eurowizji mówi się, że jest festiwalem kiczu. Szansę na wygraną mają tylko ludzie z osobowością, wyobraźnią lub zachwycające talentem, czyli nie Gromee. Polski DJ jawi się jako nudny facet bez charyzmy. Za chwilę wielki finał konkursu piosenki, a muzyk nie udziela wywiadów, w których promuje piosenkę. Dzięki temu mógłby pokazać, że ma coś do powiedzenia, a jego utwór jest godny uwagi. Gromee osobowość może i ma, ale jeszcze tego nie udowodnił.
- Promocja zdecydowanie kuleje. Jeśli spojrzymy na to, co robili Michał Szpak czy Cleo z Donatanem, to Gromee w ogóle w Europie nie istnieje. Nie udziela wywiadów, nie pokazuje się w europejskich mediach, co też odbije się na wynikach w czwartkowym półfinale - powiedział w rozmowie z WP Gwiazdy Patryk Chilewicz.
Barwne stylizacje na scenie eurowizyjnej to właściwie must have. W przypadku Polaka wydaje się to niemożliwe. Zawsze ubrany na czarno, a jego znakiem rozpoznawczym jest kapelusz. To zdecydowanie za mało, aby zachwycić Europejczyków.
- W porównaniu z propozycjami z poprzednich lat, które może nie każdemu się podobały, ale przynajmniej były jakieś, miały charakter, wyróżniały się, były kolorowe, inne. Tymczasem pan Gromee jest nijaki, pozbawiony tej charyzmy, przezroczysty, wpasowujący się w tło - powiedział Igor Nowiński, redaktor serwisu Pudelek.pl.
Miejmy jednak nadzieję, że producent nas czymś zaskoczy i razem z Lucasem Mayerem zaprezentują prawdziwe show. Plusem z pewnością jest to, że wokalista, który wystąpi razem z Gromee na scenie umie śpiewać. W przeciwiństwie do innych polskich kandydatów, których poziom wokalny był naprawdę zaskakująco niski.
W tym roku w pierwszym półfinale zachwyciła Izraelka. Netta Barzilaj ma wszystko, co powinien mieć idealny kandydat do konkursu piosenki.
Mimo wszystko kibicujemy Polsce i trzymamy kciuki za to, że numer "Light Me Up" spodoba się Europejczykom. W końcu ta piosenka idealnie sprawdzi się na letnie imprezy. Osobowość, charyzma, talent i koloroe stroje. Dla niej zmoyfikowano nawet regulamin Eurowizji.
Kolejny pół finał już w czwartek 10 maja o godz. 21:00 w TVP1 i w TVP Polonia. Finał z kolei można będzie oglądać 12 maja o tej samej godzinie i na tych samych kanałach.
ZOBACZ TAKŻE: Gromee nie ma szans na Eurowizji? "Trzeba mieć głos, osobowość albo wygląd. On nie ma niczego!"
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.