Popielewicz uciekła z koncertu Hyżego
None
Grzegorz Hyży
To jeden z najbardziej tajemniczych związków w polskim show-biznesie. Agnieszka Popielewicz i Grzegorz Hyży są podobno parą od wakacji 2014. Mimo to jeszcze ani razu nie pojawili się oficjalnie razem i starają się robić wszystko, by ich zażyła relacja nie wyszła na jaw. Ostatnio Agnieszka próbowała nawet ukryć się na koncercie ukochanego. Niestety na niewiele się to zdało.
Agnieszka Popielewicz
Agnieszka i Grzegorz mieli się poznać w sierpniu podczas festiwalu w Sopocie, gdzie on występował, a ona prowadziła jeden z koncertów. Szybko między nimi zaiskrzyło, ale Popielewicz miała jeszcze wtedy męża. Co prawda z Mikołajem Witem złożyli już pozew o rozwód, ale nadal byli przed rozprawą.
Agnieszka Popielewicz
W październiku Agnieszka uzyskała rozwód i mogła bez wyrzutów sumienia wejść w nowy związek. Nie zmieniło to jednak jej nastawienia do pokazywania się z partnerem. Para nadal nie komentowała doniesień o łączącym ich uczuciu. Na salonach bywali osobno. Ich pierwsze wspólne zdjęcia fotoreporterzy zrobili z ukrycia, gdy Agnieszka i Grzegorz przyszli w grudniu na ślub Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora.
Grzegorz Hyży
Mimo iż w mediach mówi się o nich oficjalnie jako parze, oni nadal nie potwierdzają tych informacji. Próbują się ukrywać do tego stopnia, że w weekend doszło do zabawnej sytuacji podczas koncertu Hyżego. Popielewicz pojawiła się w warszawskiej Stodole, by oklaskiwać Grzegorza, ale uciekała przed fotoreporterami. Gdy tylko zobaczyła mężczyzn z aparatami, skuliła głowę i chciała wmieszać się w tłum. Na niewiele się to jednak zdało. Po występie uciekła, wyprowadzona przez organizatorów.
Agnieszka Popielewicz
Takie zachowanie Agnieszki jeszcze bardziej zwróciło na nią uwagę. Gdyby zachowywała się normalnie, pewnie nikt specjalnie by się nią nie przejął, szczególnie, że na koncercie były także inne gwiazdy, jak choćby Kuba Wesołowski z żoną czy Krzysztof Włodarczyk. Po co Popielewicz i Hyży aż tak się ukrywają? W końcu oboje są wolnymi ludźmi. Wszyscy życzą im jak najlepiej.