Małgorzata Potocka
Jeśli chodzi o artystkę, która odeszła z pracy po 12 latach, to sama się dziwię tym słowom, bo ona otrzymała w tym teatrze wszystko, co najlepsze, promocję swojej osoby, oprawę baletową do swoich numerów, a przede wszystkim udoskonaliła w tym teatrze swój warsztat taneczny i wokalny. Sabat jest teatrem prywatnym, bez dotacji, koszty są ogromne, zarówno utrzymania samego teatru, jak i spektakli, które wymagają bardzo bogatej oprawy, utrzymują go widzowie. I czasem jest tak, że pieniądze spływają w ratach i honoraria wypłacane są z opóźnieniem. A co do wakacji, przepraszam, jest to moja prywatna sprawa. Mogę jechać, gdzie chcę, ponieważ ja w tym teatrze bardzo ciężko pracuję. Ja stworzyłam ten teatr, ja mam zastawiony dom, ja biorę kredyty, by wystawiać spektakle i ja po nocach nie śpię, zastanawiając się, jak w moim wymarzonym teatrze utrzymać płynność finansową - powiedziała Super ExpressowiPotocka.