Trwa ładowanie...

"Praca z nim to był koszmar. Chaos godny burdelu". Kanadyjska aktorka Sarah Polley nie przebiera w słowach

Sarah Polley i Terry Gilliam, jeden z Monthy Pythonów, spotkali się na planie filmu "Przygody barona Munchausena", który Gilliam reżyserował w 1988 r. Sarah miała wtedy dziewięć lat. Podczas pracy regularnie miewała palpitacje serca, na kilkanaście dni straciła słuch. Ale najgorsze było uczucie permanentnego strachu, w jakim żyła przez trzy miesiące trwania zdjęć.

Sarah Polley na festiwalu filmowym w Toronto Sarah Polley na festiwalu filmowym w Toronto Źródło: GETTY
d2i2g1h
d2i2g1h

W swoich wspomnieniach, których fragmenty opublikował właśnie brytyjski "The Guardian", Sarah Polley twierdzi, że została rzucona przez legendarnego Pythona na głęboką wodę już pierwszego dnia. Scenę kręcono w łodzi, którą umieszczono w ogromnym basenie, imitującym morze. W pewnym momencie na dnie zbiornika zdetonowano ładunek wybuchowy dla uzyskania odpowiedniego efektu scenariuszowego. Niestety, ładunek umieszczono zbyt blisko łódki.

- Nic nie słyszałam. Pamiętam twarde, miażdżące uczucie w klatce piersiowej i to, że niesiono mnie do karetki, a załoga przyglądała się temu z przerażeniem. Następnego dnia wróciłam na plan. Pracowałam ogłuszona – wspomina Sarah.

Relacja z gali Herosów

W kolejnej scenie Sarah zwisała z balonu kilkanaście metrów nad ziemią i nagle usłyszała głośne pęknięcie. Wydawało się jej, że właśnie urwała się zabezpieczająca ją uprząż. Była pewna, że za chwilę spadnie i umrze. Na szczęście rozdarła się tylko jej sukienka. Ujęcie, podobnie jak każde inne na planie Terry'ego Gilliama, trzeba było powtarzać w nieskończoność.

d2i2g1h

- Przy każdym takim dublu robiło mi się zimno ze strachu. Szlochałam w ramionach ojca i błagałam go o interwencję. Trzymał mnie blisko, uspokajał, ale jednocześnie pozostawał niewzruszony: "Obawiam się, że muszą to zrobić jeszcze raz, kochanie. Przykro mi. Nic nie mogę zrobić".

Przed każdym niebezpiecznym ujęciem Sarah wzmacniała się, w tajemnicy przed wszystkimi, kawą. W wieku dziewięciu lat piła ją już nałogowo. Czuła się zawiedziona Terrym Gilliamem, który zachowywał się karygodnie. Jego empatia wobec dzieci była zerowa. Cieszyła się, że jego dzieło zrobiło klapę.

Polley dochodziła do siebie przez długie lata. Najtrudniejsze było odbudowanie relacji z rodzicami, którzy nie dali jej tego, co dla dziecka najważniejsze – poczucia bezpieczeństwa.

d2i2g1h

Sam film aktorka obejrzała w całości dopiero całkiem niedawno, razem ze swoją ośmioletnią córką. To ona nie pozwalała jej odejść od telewizora ani zasłaniać oczu, kiedy podczas projekcji wracały traumatyczne wspomnienia. Sarah dotrwała do końca i poczuła ulgę. Terapia szokowa, jaką zafundowała jej córka, zadziałała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2i2g1h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2i2g1h