Trwa ładowanie...

Prawie zginął, wyprowadzając psy Lady Gagi. Wylądował na ulicy

Pod koniec lutego porwano dwa buldogi francuskie gwiazdy. W czasie spaceru postrzelono mężczyznę, zajmującego się psami Lady Gagi. Ryan Fischer trafił w ciężkim stanie do szpitala, a teraz postanowił udzielić pierwszego telewizyjnego wywiadu, w którym opowiedział o zajściu.

Wyprowadzacz psów, Ryan Fisher, został czterokrotnie postrzelony w klatkę piersiową Wyprowadzacz psów, Ryan Fisher, został czterokrotnie postrzelony w klatkę piersiową Źródło: Getty Images, fot: Michael Kovac
d3nv0kc
d3nv0kc

Dnia 24 lutego w zachodnim Hollywood 30-letni wyprowadzacz psów, Ryan Fischer, został postrzelony w klatkę piersiową. Złodzieje ukradli dwa buldogi francuskie należące do Lady Gagi: Kojiego i Gustavo. Na miejscu zdarzenia odnaleziono trzeciego psa Lady Gagi – suczkę o imieniu Miss Asia.

Po tragicznym incydencie mężczyzna trafił do szpitala, gdzie musiał przejść skomplikowaną operację usunięcia części płuca. Aktualnie czuje się już znacznie lepiej. Mężczyzna postanowił udzielić swojego pierwszego telewizyjnego wywiadu, w którym opowiada o szczegółach zajścia.

Fischer psami Lady Gagi zajmował się 6 lat. Wyprowadzacz pokazał miejsce napaści reporterom CBS Mornings i opisywał wydarzenia z tamtej pechowej nocy.

"Samochód w zasadzie wjechał pod kątem. Nie miałem wątpliwości, że zatrzymali się dla mnie" - opowiadał 30-latek. "Byłem przerażony. Kiedy podeszli i wycelowali we mnie broń, wiedziałem, że w końcu zostanę postrzelony. Pomyślałem 'Nie ma mowy, żebym nie walczył o te psy' - kontynuował.

d3nv0kc

Kamera jednego z domofonów uchwyciła, jak Ryan Fischer krzyczy: "O mój Boże! Zostałem postrzelony! Pomóż mi! Krwawię z klatki piersiowej". Choć meidalne doniesienia podawały różne dane, mężczyzna został postrzelony tylko raz. W telewizyjnym wywiadzie powiedział że kula trafiła powyżej obojczyka i wyszła poniżej łopatki, ponieważ w tym czasie sięgał po psy, przebiła płuco.

W szpitalu mężczyzna przeszedł skomplikowaną operację. "Ludzie pracujący na izbie przyjęć, których widziałem tamtej nocy, powiedzieli mi, że nie myśleli, że przeżyję tę noc" - wyznał. Ujawnił też, że lekarze musieli usunąć górną i dolną część jego płuca.

Ryan Fischer przyznaje, że nie wie, czy postrzelono go ze względu na to, że psy należały do Lady Gagi czy dlatego, że to bardzo droga rasa. Opowiedział o tym, że ludzie wielokrotnie zatrzymywali się na ulicy i pytali go, czy nie chce ich sprzedać.

d3nv0kc

Dwa francuskie buldogi należące do Lady Gagi zostały ostatecznie zwrócone, a piosenkarka zaoferowała nagrodę w wysokości 500 tysięcy dolarów za skradzione psy. Po ataku na Fischera Lady Gaga opublikowała, skierowaną do mężczyzny, wiadomość na Instagramie: "Nadal cię kocham, Ryan Fischer, zaryzykowałeś życie, aby walczyć o naszą rodzinę. Jesteś na zawsze bohaterem".

30-latek opowiedział też o tym, że po ataku jego rodzina została wyrzucona na ulicę. Lady Gaga zaoferowała wówczas pomoc. "Mieszkałem w jej domu przez kilka miesięcy" - wyznał.

d3nv0kc

Dziennikarka zapytała, dlaczego Fischer ma stronę GoFundMe, zamiast otrzymywać pomoc finansową od gwiazdy.

"W tej chwili Lady Gaga bardzo wspiera moją podróż [...]. Wychowałem się jako katolik w wierze jezuickiej i jest coś w porzucaniu swoich zasobów, oddawaniu rzeczy i przyczynianiu się społeczeństwu. Tak więc wiem, że dla wielu ludzi to nie ma sensu, ale ona całkowicie to rozumie" - odpowiedział Fischer.

Lady Gaga's dog walker opens up about the night he was shot

Jak teraz radzi sobie Fisher? "Czuję się dobrze ze swoim życiem. Jestem mentalnie w dobrej kondycji, ponieważ wykonałem ogromną pracę". Dodał, że wkrótce weźmie udział w rekolekcjach traumy, aby usłyszeć inne historie i podzielić się swoim doświadczeniem.

Gwiazda zaskoczyła wszystkich. Zobacz nagranie z czerwonego dywanu

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3nv0kc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3nv0kc

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj