Problemy sprzed lat powróciły. Edyta Bartosiewicz traci głos!

Przez lata wokalistka była nieobecna na rynku muzycznym z powodu problemów osobistych. Od czasu do czasu pojawiały się kolejne doniesienia na temat jej powrotu na scenę, odbyło się nawet kilka koncertów. Edyta wydała przez ten czas także solowe single i zaśpiewała parę duetów. Wierni fani czekali jednak na więcej.

W 2013 roku udowodniła, że może powrócić na scenę w wielkim stylu. Z czasem zaczęła grać coraz więcej, co doprowadziło do odnowienia się dawnych, zdrowotnych kłopotów. Ponad dekadę temu gwiazda prawie całkowicie straciła głos. Teraz jej problem powrócił ze zdwojoną siłą. Jak do tego doszło?

Ostatnio okazało się, że piosenkarka ma poważne problemy z głosem. To powtórka z przeszłości. Ponad dekadę temu przyznała, że już raz przestała mówić na dobre.

- W 2006 roku było tak źle, że trafiłam do szpitala - przyznała w wywiadzie dla "Zwierciadła".

To doświadczenie wiele ją nauczyło. Dzisiaj doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w razie kłopotów ze zdrowiem powinna reagować znacznie wcześniej niż dotychczas.

Bartosiewicz postanowiła nie ryzykować utraty głosu i zrezygnowała z dużej trasy koncertowej z całym zespołem.

- Gra dużo mniej i są to praktycznie tylko koncerty akustyczne, podczas których nie musi się aż tak forsować. To pozwala jej oszczędzać struny głosowe i nie zawieść fanów - powiedział znajomy artystki w rozmowie z "Faktem".

Kilka ostatnich miesięcy piosenkarka przeznaczyła na koncertowanie.Jak się okazuje wysiłek, jaki w to wkładała, był zbyt duży. Mimo wszystko Bartosiewicz może liczyć na spore wsparcie.

- Ma wokół siebie mnóstwo życzliwych ludzi, którzy nie pozwolą, by historia zatoczyła koło i by znów przestała śpiewać - dodaje znajomy gwiazdy w tej samej rozmowie.

Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia!