Publiczne pranie brudów. Aktorka ujawnia toksyczną relację z mężem

Alice Evans i Ioan Gruffudd to znana aktorska para, o której do tej pory pisano jako pięknym, zgodnym małżeństwie, które bije wszelkie rekordy, jeśli chodzi o małżeństwa w show-biznesie. Są ze sobą od 20 lat, z czego 13 ostatnich spędzili jako małżonkowie. Szokiem dla ich fanów były ostatnie wpisy Alice na Twitterze.

Aktorka przedstawiła "smutne wiadomości". "Mój ukochany mąż i bratnia dusza od 20 lat ogłosił, że odchodzi od rodziny, zaczynając od następnego tygodnia. Ja i moje córeczki jesteśmy bardzo skołowane i smutne. Nie przedstawił nam żadnych argumentów poza tym, że już mnie nie kocha. Jest mi bardzo przykro".

Jak można się spodziewać, na tym sprawa się nie kończy. Aktorka zaczęła ujawniać więcej szczegółów.

Po jakimś czasie wpis aktorki o Gruffuddzie, który postanowił odejść od rodziny... zniknął. Można było pomyśleć, że Evans przeraziła się medialną aferą, którą wywołała i chciała wyciszyć sprawę. Miałaby przecież do tego pełne prawo. Ale aktorka najwyraźniej chce, żeby media wiedziały, co dzieje się w jej małżeństwie. We wtorek 26 stycznia napisała na Twitterze, że to nie ona usunęła pierwszy wpis.

"On to zrobił. Z mojego konta" - stwierdziła. "Niech mnie piekło pochłonie, ale jestem psychicznie manipulowana, więc będę publicznie prała te brudy" - napisała Evans, punktując, że jest ofiarą gaslightingu.

Mówi się, że gaslighting to jedna z najokrutniejszych form przemocy psychicznej. Polega na manipulowaniu drugą osobą do tego stopnia, że zaczyna ona inaczej pojmować rzeczywistość. Kwestionuje swoje wybory, traci zupełnie pewność siebie, nie jest w stanie sama decydować o sobie.

Jedna z internautek skomentowała ostatni wpis Alice Evans tak: "Zrobiłam to samo, gdy mi się to przydarzyło. Myślę, że najważniejsze jest to, gdy dana osoba zda sobie sprawę, że nie ma powrotu do tego, co było. Publiczne zaakceptowanie swojej sytuacji jest ważne, by zrozumieć, że nie można już się pojednać". Na co aktorka postanowiła odpowiedzieć.

"Właśnie dlatego to piszę. Dziękuję ci. Sześć miesięcy zastraszania. Nie mogę tak dłużej żyć" - skomentowała.

Ioan Gruffudd nie skomentował osobiście tych doniesień i - jakby nie patrzeć - poważnych oskarżeń o przemoc wobec żony. Sprawa jednak nie cichnie, a kolejni dziennikarze próbują skontaktować się z aktorami, by dowiedzieć się, jak się mają sprawy między nimi. "ET Canada" otrzymało ich wspólne oświadczenie:

"Jak możecie sobie wyobrazić, to dla naszej rodziny niezwykle trudny czas i chcemy przede wszystkim poświęcić się naszym dzieciom. Dziękujemy za uszanowanie naszej prywatności".

"Daily Mail" cytuje przyjaciół aktorskiej pary. "Jest takie poczucie, że w ich związku jest ktoś jeszcze. Alice jest inteligentna i to, że upubliczniła tę sprawę może być jej sposobem na ujawnienie kochanki. Jeśli wywoła skandal, to może przedstawi wszystkim niewierność męża" - komentuje jedna z osób. Inny informator z otoczenia pary jest zaś zdania, że Ioan Gruffudd nigdy nie krył, że flirtuje z innymi kobietami, a Alice było z tym zawsze źle. Tym razem mogła mieć już dość.

Alice Evans i Ioan Gruffudd poznali się na planie filmu "102 Dalmatyńczyki". Ślub wzięli w 2007 r. "To byłaby katastrofa, gdyby się rozstali" - pisał kilka lat temu ich znajomy i zarazem dziennikarz "The Sunday Post" w swoim artykule o ich pięknym związku.